Tekst przygotowany w ramach Akademii INE, cyklu publikacji tworzonych przez młodych analityków i praktykantów Instytutu Nowej Europy.
Szwecja w ostatnim tygodniu dokonała zapowiadanej ekstradycji jednego z Kurdów zamieszanych w pucz Fethullaha Gülena z 2016 roku. Stanowi to poważny krok w kierunku poprawy relacji turecko-szwedzkich, jednak nie przeważa za poparciem ze strony Turcji kandydatury Sztokholmu. Zdaniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych państwa tureckiego pozostaje jeszcze kwestia, mianowicie sankcji nałożonych na Ankarę w związku z interwencją zbrojną z 2019 roku w Syrii, przez co nie wycofają na ten moment swojego stanowiska, choć uznają ten ruch za „dobry początek”.
Ekstradycja Mahmuta Tata
Po wydaniu nakazu ścigania współorganizatorów zamachu stanu w 2016 roku przez rząd turecki, wiele osób pochodzenia kurdyjskiego podejrzanych o udział w organizacji puczu zyskało azyl polityczny na terenie Szwecji i Finlandii. Stało się to „kamieniem milowym” rokowań wejścia Sztokholmu oraz Helsinek w struktury Paktu Północnoatlantyckiego i spotkało się z wetem ze strony Ankary. Minister Spraw Zagranicznych Turcji komentując chęć akcesji obu państw do NATO, nazwał Szwecję oraz Finlandię krajami wspierającymi organizacje terrorystyczne.
Pod koniec czerwca doszło do podpisania memorandum, zwanym także umową madrycką, zobowiązując oba kraje do wsparcia Turcji w walce z terroryzmem, a także dostosowania ich prawodawstwa krajowego pod zwalczanie jego przejawów.
Istotnym aspektem tych wydarzeń jest stanowcze poparcie ze strony NATO stanowiska Turcji, co dotychczas w kwestii reagowania wobec problemu kurdyjskiego było zróżnicowane pod względem państw. Przykładem tego mogą być Stany Zjednoczone, które uznały w 1997 roku PKK za organizację terrorystyczną. Rok później wspierały Turcję w zatrzymaniu lidera Partii Pracujących Kurdystanu, Ocalana, dzięki czemu udało się go zatrzymać na terenach Nairobi w tym samym roku. Ich stosunek diametralnie zmienił się po wydarzeniach z 11 września, kiedy rozpoczęto nowy rozdział polityki zagranicznej USA, skupiając się na walce z ISIS. Główny oddział Ludowej Jednostki Ochrony, czyli SDF, wspierało Amerykanów w ofensywie przeciw Państwu Islamskiemu, przez co USA w trakcie wojny na Bliskim Wschodzie popierały YPG, tym samym powodując napięcie w stosunkach z Turcją.
Pomimo przynależności do sojuszu gracze międzynarodowi zaangażowani w działania na Bliskim Wschodzie, tacy jak USA, stawiają w pierwszej kolejności na realizację swoich celów polityki zagranicznej. Z tego powodu Turcja nadal powraca do tematu walki z PKK oraz jednostkami przynależnymi, jak YPG, grając w ryzykowną grę, czego dowodem jest zastosowanie weta w kontekście akcesji Finlandii i Szwecji w celu demonstracji siły, a także wynegocjowania odpowiednich postanowień.
Tym razem ponownie udało się Turcji dojść do porozumienia w sprawie swoich roszczeń. Na ten moment tylko Szwecja podjęła się realizacji postanowień dotyczących ekstradycji, w przypadku Finlandii ostatnie wnioski o deportacje zostały odrzucone ze względu na obowiązujące prawo wewnętrzne. Decyzja o deportacji ze strony Sztokholmu obecnie spotyka się z niezadowoleniem społecznym inicjowanym przez mieszkających tam Kurdów i dochodzi do głośnych protestów, jednak administracja byłego i obecnego premiera, któremu zarzuca się niekorzystny układ z Erdoganem, stara się w dalszym ciągu realizować porozumienie w celu wejścia do struktur NATO, zapewniając tym samym bezpieczeństwo narodowe, które w aktualnych realiach stało się priorytetem.
Zniesienie sankcji na Turcję
W 2019 roku, kiedy Turcja rozpoczęła operację pod nazwą „Krynica Pokoju” na terenie Syrii w trakcie trwającej tam wojny domowej, spotkała się z potępieniem ze strony sojuszników NATO, w tym także Szwecji i Finlandii. Celem operacji było wydzielenie tzw. strefy bezpieczeństwa w północnej części Syrii w nawiązaniu do przedstawionej przez Turcję propozycję rezolucji ONZ zapewniającej pas buforowy, gdzie znaleźliby się uchodźcy, co miało spowodować odciążenie państw UE od fali migracyjnej związanej z wojną toczącą się w Syrii. W związku z interwencją zbrojną Ankary, Finlandia i Szwecja nałożyły sankcje na eksport broni do Turcji cofając zezwolenia, co pozostawało nienaruszalne, aż do września br., kiedy Szwecja zdecydowała o zniesieniu embargo, wznawiając wydawanie licencji.
Wypełniając założenia umowy madryckiej, Szwecja z każdą chwilą jest coraz bliżej wejścia w struktury Paktu Północnoatlantyckiego. Mimo to, Turcja w dalszym ciągu domaga się następnych kroków w związku z ekstradycją kolejnych osób związanych z PKK.
.Jednocześnie Ankara zapowiedziała niedawno ponowną interwencję zbrojną w Syrii, o czym poinformowała USA i Rosji, wywierając na oba państwa presję. W przypadku, jeśli jednostki YPG nie wycofają się z Manbij, Tal Rifaat i Kobane (Ayn al-Arab) w ciągu najbliższych dwóch tygodni, Turcja ponownie korzystając z narzędzi hard power wejdzie na teren syryjski. Zniesienie sankcji przez Szwedów, a także pierwsza ekstradycja, dają możliwość Ankarze na realizację aspiracji polityki zagranicznej wobec Bliskiego Wschodu, mimo ryzyka ponownego zaognienia konfliktu. Może być to jednak także szansa, w której Rosja będzie musiała podjąć decyzję o zaangażowaniu w sprawy bliskowschodnie, tym samym zmniejszając siły obecne na terenie Ukrainy.
Foto: PAP/EPA
Comments are closed.