Wzmożenie konfliktu i ostateczna inwazja na Ukrainę przez Federację Rosyjską budzi pytanie, jak na te wydarzenia zareagowała Chińska Republika Ludowa – stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz państwo budujące coraz lepsze relacje z Rosją.
Dzień przed pełnoskalową inwazją (23.02) rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying oznajmiła, że USA są sprawcą obecnych wydarzeń, ponieważ wysyłają broń na Ukrainę, zaostrzając w ten sposób napięcia, wywołując panikę, a nawet podsycając możliwość działań wojennych. Stany Zjednoczone poprzez swoją ekspansję NATO na Wschód i rozmieszczenie zaawansowanej ofensywnej broni strategicznej, złamały swoje zapewnienia wobec Rosji, spychając Moskwę do muru. Ambasador Chin przy ONZ Zhang Jun, wezwał wszystkie strony zaangażowane w kryzys, do zachowania powściągliwości i uniknięcia dalszej eskalacji. Dodał też, że „Chiny będą nadal promować pokój i rozmowy na swój własny sposób”. W dniu 24.02, czyli w trakcie zmasowanego ostrzału na terytorium całej Ukrainy, rzecznika MSZ ChRL unikała odpowiedzi, że doszło do rosyjskiej inwazji i uznała to za interpretację zachodnich mediów. Dodała też, że Rosja jest niezależnym krajem, który samodzielnie decyduje i prowadzi swoją dyplomację i działania w oparciu o własne interesy. Tego samego dnia, rozmawiali również szefowie MSZ ChRL Wang Yi i FR Siergiej Ławrow. Wang Yi zaznaczył, że rozumie uzasadnione obawy Rosji dotyczące kwestii bezpieczeństwa. Ambasada Chin w Kijowie zachęcała, dla względów bezpieczeństwa swoich obywateli, do wywieszenia chińskiej flagi na samochodach, w przypadku konieczności poruszania się przez nich tym środkiem transportu. Dla chętnych obywateli ChRL, ambasada przygotowuje także loty czarterowe do Państwa Środka. Obecnie na Ukrainie przebywa około 6 000 Chińczyków.
Trwa też wojna medialna. 22 lutego Beijing News nieopatrznie opublikował w mediach społecznościowych instrukcje dla pracowników, w których nakazano nie zamieszczać postów nieprzychylnych Rosji czy też chwalących zachodnie oceny działań Rosji na Ukrainie. W mediach przedstawiono również tendencyjną grafikę osi czasu konfliktu Rosja-Ukraina. Jednoznacznie z niej wynika, że głównym winowajcą wojny są Stany Zjednoczone. Z kolei na Weibo, chińskim odpowiedniku Twittera, autorzy najpopularniejszych komentarzy wzywają do obserwacji rozwoju sytuacji na Tajwanie, stwierdzając, że wydarzenia na Ukraina stanowią jedynie próbę generalną. Zdaniem byłego redaktora naczelnego Global Times Hu Xijin, Ukraina stała się ofiarą agresywnej ekspansji NATO na wschód, co musiało się spotkać z rosyjską odpowiedzią. Powiązani z chińskimi mediami dziennikarze wskazywali, że USA i NATO nie dotrzymały złożonej Rosji obietnicy nierozszerzenia na Wschód.
Chińscy analitycy twierdzą, że Rosja wydaje się dobrze przygotowana na zachodnie sankcje, ponieważ dysponuje ogromnymi rezerwami ropy i gazu oraz posiada możliwości współpracy z Chinami w zakresie systemów płatności. Zdaniem Zhou Rong – starszego pracownika naukowego w Chongyang Institute for Financial Studies na Renmin University of China – Rosja ma około 630 miliardów dolarów w rezerwach walutowych, co pomoże przez jakiś czas wytrzymać retorsje. Chińscy eksperci obawiają się jednak sankcji USA na rosyjskie sektory finansowy, lotniczy oraz high-tech, ponieważ to w tych gałęziach kwitnie współpraca z Pekinem. Optymistycznie twierdzą, że są na to gotowi. Chiny już dokonały małego wsparcia ekonomicznego poprzez zezwolenie importu rosyjskiej pszenicy. Analitycy finansowi i eksperci geopolityczni uważają, że Chiny prawdopodobnie pomogą Rosji przetrwać sankcje.
Chiny starają z pozoru postać neutralne w sporze, ale w rzeczywistości Pekin przyjął strategię „przyjaznej neutralności” (友好中立). Mimo tej retoryki wskazują na winę Ukrainy za brak wdrożenia porozumienia z Mińsk II oraz USA jako próbującej rozszerzać NATO na Wschód. Swój wspólny sprzeciw wobec dalszej ekspansji NATO prezydenci Xi Jinping oraz Władimir Putin wyrazili podczas spotkania w Pekinie dnia 4 lutego oraz w deklaracji końcowej. Zarówno Rosję, jak i Chiny łączą wspólne cele zmiany ładu globalnego, zmniejszenia wiodącej roli USA i ich sojuszników (szczególnie w ramach NATO, AUKUS, czy QUAD) oraz ogólne osłabienie Zachodu. Obecna inwazja rosyjska na Ukrainę jest do pewnego stopnia na rękę Chinom, gdyż kieruje uwagę USA na Europę i częściowo odwraca skupianie się na regionie Indo-Pacyfiku. Pekin może też zbierać wiele informacji na temat tego, jak świat Zachodu wraz z sojusznikami reaguje na wydarzenia, oraz w jaki sposób koordynuje swoje działania. Tego typu informacje mogą być pomocne w przypadku potencjalnej eskalacji i jest testem, który ma wskazać słabe i mocne strony USA i Europy. Z drugiej strony, brak potępienia działań Moskwy nie polepszy relacji z państwami UE i odsunie w czasie przyjęcie umowy inwestycyjne CAI, dokumentu obecnie zwieszonego. Pekin zapewne wesprze finansowo Moskwę w przypadku sankcji, uzależniając tym samym uzależnienie Rosji od siebie.
Nie należy się jednak spodziewać chińskiej inwazji na Tajwan. Są ku temu co najmniej dwa powody. Po pierwsze marynarka Armii Ludowo-Wyzwoleńczej jest wciąż zbyt słaba, by z pozytywnym dla nich rezultatem podjąć takie działanie. Po drugie, jesienią odbędzie się XX Zjazd KPCh, który być może przypieczętuje trzecią kadencję Xi Jinpinga na stanowisku przewodniczącego ChRL i do tego czasu wskazany jest spokój wewnątrz kraju. Należy się jednak spodziewać standardowych, dalszych eskalacji poprzez przekraczanie strefy identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu przez chińskie myśliwce.
Chińscy komentatorzy oraz przedstawiciele władzy powielali pogląd, że kwestia Ukrainy jest zakorzeniona w złożonej sieci czynników historycznych, mających wpływ na aktualną sytuację. Powtarzano w ten sposób rosyjską narrację oraz powielano treści, które wskazują USA i Zachód za głównych prowokatorów i winowajców wojny.
JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Źródło zdjęcia głównego: Ambasada Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce
Comments are closed.