Artykuł w skrócie:
- Manewry w ramach DEFENDER-Europe 20 Plus mają na celu zwiększenie zdolności przeprowadzenia strategicznego przerzutu wojsk, podnosząc tym samym bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. Umożliwiają przy tym także wypracowanie procedur użycia sił i środków wojskowych wobec wyzwań współczesnego pola walki, w tym również zagrożeń hybrydowych o charakterze militarnym, a także wypracowanie strategii odstraszania potencjalnego agresora.
- W pierwotnym założeniu, w manewrach DEFENDER-Europe 20 docelowo miały wziąć udział siły 17 państw członkowskich NATO oraz Gruzji wystawiające ok. 37 tysięcy żołnierzy, w tym 20 tysięcy żołnierzy amerykańskich, którzy mieli zostać przerzuceni bezpośrednio z terytorium Stanów Zjednoczonych na kontynent europejski. Zadania manewru na kilku kierunkach zaś realizowane byłyby na terytorium 10 państw. Pod względem skali geograficznej oraz ilościowej byłyby to największe od ponad ćwierćwiecza ćwiczenia przerzutu zgrupowania dywizyjnego w pełnej gotowości bojowej.
- Biorąc po uwagę wielodomenowy charakter współczesnego pola walki a także szerokie spectrum zagrożeń hybrydowych obserwowanych zarówno w przypadku konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, jak również działań na Bliskim Wschodzie, Pakt Północnoatlantycki na czele ze Stanami Zjednoczonymi musi posiadać zdolności szybkiego rozlokowania sił i środków a także podjęcia skutecznych działań militarnych. Manewry DEFENDER-Europe 20 są zatem odpowiedzią na nowe wyzwania i zmieniające się środowisko bezpieczeństwa a ich celem jest wzmocnienie gotowości strategicznej do szybkiego reagowania na kryzys o różnej intensywności.
- Podczas konferencji GLOBSEC „NATO adapting to future challenges”, zorganizowanej w maju 2017 r., przedstawiono listę wyzwań stojących przed Sojuszem w XXI wieku. W kontekście bezpieczeństwa Polski, jednym z istotniejszych obszarów uznano region wschodniej Europy oraz zagrożenia dla wschodniej flanki NATO wynikające z agresywnej polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej. Adaptacja Sojuszu do współczesnych wyzwań bezpieczeństwa może się powieść jedynie w wyniku skonfrontowania Sojuszu z nowymi realiami geostrategicznymi oraz środowiskiem bezpieczeństwa transatlantyckiego. Ponadto, w kwestii wzmocnienia gotowości strategicznej NATO oraz wiarygodności Sojuszu jako organizacji bezpieczeństwa euroatlantyckiego, fundamentalnym pozostaje aspekt zdolności reagowania sił konwencjonalnych. Sojusz musi wypracować zdolności równoległego prowadzenia operacji powyżej szczebla związku taktycznego (dywizji czy korpusu) w ramach konfliktu międzypaństwowego.
- W ramach Europejskiej Inicjatywy Odstraszania, do 2021 r. na kontynencie europejskim rotować będzie wysunięta, dwustuosobowa komórka odtwarzanego dowództwa V Korpusu, rozwiązanego w 2013 r. Bez względu na bieżące wyzwania społeczne i ekonomiczne spowodowane pandemią koronawirusa, decyzja ta potwierdza strategiczną rolę teatru europejskiego w amerykańskim systemie bezpieczeństwa, a także świadczy o dążeniu administracji waszyngtońskiej do odbudowy zdolności do rozwinięcia dużej operacji lądowej. We wzmocnienie strategicznej gotowości Sojuszu oraz amerykańskich wojsk w Europie wpisuje się także utworzenie wysuniętego dowództwa 1 Dywizji Kawalerii w ramach uzgodnionej pomiędzy rządem polskim i amerykańskim zwiększania obecności wojskowej USA w Polsce. Wzmocniono również potencjał artylerii rakietowej i obrony przeciwlotniczej, a pod koniec przyszłego roku planowane jest rozpoczęcie procesu uzbrajania amerykańskich sił powietrznych stacjonujących w Europie w samoloty bojowe piątej generacji F-35.
W dniach 4-19 czerwca br. w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Drawsko miały miejsce polsko-amerykańskie manewry wojskowe DEFENDER-Europe 20 Plus, w których uczestniczyło ok. 6 tysięcy żołnierzy oraz 2 tysiące jednostek sprzętu. Celem ćwiczeń było zwiększenie gotowości strategicznej a także sprawdzenie zdolności kooperacyjnych na szczeblu brygadowym w ramach wspólnej operacji bojowej. Zgodnie z harmonogramem manewrów, głównym elementem ćwiczeń było forsowanie przeszkody wodnej przez wojska pancerne przy udziale sił powietrznodesantowych w ramach inauguracyjnych ćwiczeń Allied Spirit XI. W ich ramach, przećwiczony został także element szybkiego rozmieszczenia oddziałów amerykańskich oraz zdolności państwa-gospodarza w zakresie ich przyjęcia.
Zrealizowane na poligonie drawskim manewry DEFENDER-Europe 20 Plus stanowiły modyfikację pierwotnie planowanych ćwiczeń DEFENDER-Europe 20. Według pierwotnych planów, ćwiczenia objęły terytorium 9 państw członkowskich NATO: Belgii, Czech, Estonii, Holandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Polski i Włoch, a także terytorium Gruzji. Udział w manewrach zadeklarowało zaś 18 państw, wśród których, poza wyżej wymienionymi, znalazły się Dania, Francja, Hiszpania, Kanada, Rumunia, Węgry, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone. Zgodnie z założeniami manewrów, zarówno przed jak i po modyfikacji, zaplanowano epizod szybkiego przerzutu w warunkach sytuacji kryzysowej dużego ugrupowania bojowego. Przed zmianami wymuszonymi pandemią COVID-19, w manewrach miało wziąć udział łącznie 37 tysięcy żołnierzy a 20 tysięcy miało zostać przerzuconych bezpośrednio ze Stanów Zjednoczonych. Poza przerzutem wojsk, kolejnym ważnym elementem było zbadanie zdolności Sojuszu, jak też poszczególnych państw do przeprowadzenia manewru większymi siłami poruszającymi się na kilku kierunkach, zarówno w skali taktycznej i operacyjnej, jak i strategicznej. Skala przedsięwzięcia sprawia, że planowane manewry byłyby największymi ćwiczeniami przerzutu zgrupowania dywizyjnego w pełnej gotowości bojowej na kontynent europejski od ponad ćwierćwiecza. Zdaniem podsekretarza wojskowego, Ryan’a McCarthy’ego, manewry DEFENDER stanowią mniejszą wersję masowych ćwiczeń REFORGER organizowanych w latach zimnej wojny. McCarthy podkreślił także konieczność kontynuowania wysiłków zorientowanych na przygotowanie, zwłaszcza strony polskiej, w celu osiągnięcia potencjału zbliżonego do Niemiec Zachodnich u schyłku zimnej wojny.
Niemniej jednak już na początkowym etapie planowania okazało się, że kluczowym słabym punktem jest, zarówno samo wyprowadzenie sprzętu z baz stałej dyslokacji, jak również przesunięcie go do nakazanych portów komunikacyjnych oraz transport do wyznaczonych miejsc na kontynencie europejskim. Problem stanowi również skala zjawiska. Choć byłoby to największe przedsięwzięcie logistyczne od wielu lat, państwa członkowskie powinny posiadać potencjał na przyjęcie, przeładunek, zabezpieczenie logistyczne oraz wsparcie transportu sił znacznie większych w obliczu ewentualnego realnego konfliktu. Istotnym wydaje się być wsparcie ze strony zarówno Europejskiej Inicjatywy Obronnej, jak również współpraca Unii Europejskiej i NATO w kwestii inwestycji infrastrukturalnych. Ten ostatni element został pod koniec lutego poddany pod wątpliwość w wyniku przedstawionej propozycji wieloletnich ram finansowania UE na lata 2021-2027, zakładającej znaczne ograniczenie finansowania projektów związanych ze wzmacnianiem mobilności wojskowej. Co więcej, mobilność wojskowa, zgodnie z deklaracjami instytucji europejskich oraz państw członkowskich, miała być jednym z priorytetów wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony.
W działania realizowane w ramach Allied Spirit XI na poligonie drawskim zaangażowanych było 4 tysiące żołnierzy amerykańskich pełniących służbę w Wysuniętym Dowództwie 1 Dywizji Kawalerii, 2 Brygadowej Grupie Bojowej, 3 Dywizji Piechoty oraz 3 Brygadzie Lotnictwa Bojowego[1]. Jak donosi Ministerstwo Obrony Narodowej, po stronie polskiej w manewrach wzięli udział żołnierze 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej, 6 Brygady Powietrzno-Desantowej, a także 2 i 5 Pułku Inżynieryjnego i 2 Pułku Saperów. Komponent lotniczy reprezentowany był przez 2 Skrzydło Lotnictwa Taktycznego wystawiające samoloty wielozadaniowe F-16, śmigłowce uderzeniowe Mi-24 z 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, a także samoloty transportowe z 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego.
Budowanie zdolności strategicznych w obliczu pandemii
Rozwój zagrożenia epidemiologicznego związanego z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2 wywołującego chorobę zakaźną COVID-19 wymusił całkowite wstrzymanie przemieszczania personelu i sprzętu wojskowego z terytorium Stanów Zjednoczonych do Europy. W związku z wprowadzonymi obostrzeniami, Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych (ang. United States European Command, EUCOM) zdecydowało o anulowaniu ćwiczeń związanych z manewrami DEFENDER-Europe 20. Na liście anulowanych przedsięwzięć znalazły się ćwiczenia, m.in. Saber Strike, Dynamic Front czy Swift Response. W przypadku tych ostatnich, jednym z głównych epizodów miała być operacja desantu powietrznego nad Litwą, Łotwą i Gruzją przeprowadzona z bazy Ramstein w Niemczech z uwzględnieniem zagrożeń wynikających ze środowiska działań typu A2/AD. W wyniku modyfikacji pierwotnych założeń, wspólne manewry zostały ograniczone do ćwiczeń Pancernego Brygadowego Zespołu Bojowego (ang. Armored Brigade Combat Team, ABCT) w ramach Allied Spirit XI. Pozostałe siły i środki rozmieszczone w Europie z myślą o realizacji ćwiczeń powróciły do macierzystych jednostek w Stanach Zjednoczonych.
Bez względu jednak na zaistniałe okoliczności, przeprowadzenie ćwiczeń, choć w znacznie ograniczonym zakresie, stanowi czytelny sygnał nie tylko o woli politycznej, ale przede wszystkim o zdolności operacyjnej w stanie sytuacji kryzysowej. Jak przyznał dowódca 1 Dywizji Kawalerii, gen. bryg. Brett Silva: „W ramach naszej współpracy, chcemy pokazać, że jesteśmy w stanie tę misję wykonać efektywnie, wydajnie i zakończyć ją sukcesem. Chcemy równocześnie pokazać, że jesteśmy w stanie ćwiczyć w czasie pandemii i tworzyć bezpieczne warunki do ćwiczenia. W ramach tego ćwiczenia chcemy dowieść nie tylko to, że ważna jest synchronizacja w ramach różnego rodzaju wojsk, ale również to, że takie ćwiczenia można wykonać o wiele lepiej, jeżeli spojrzymy na to z punktu widzenia przedsięwzięcia międzynarodowego”[2].
Nowe realia strategiczne – konieczność adaptacji
W kontekście obecnie realizowanych manewrów DEFENDER-Europe 20 Plus pojawia się pytanie, jak wpisuje się ta inicjatywa w szerszy kontekst obrony zbiorowej. Przez ponad rok na przełomie lat 2017/2018 analitycy i przywódcy państw członkowskich rozważali kondycję Paktu Północnoatlantyckiego oraz jego zdolności operacyjne w ramach GLOBSEC NATO Adaptation Initiative. Podczas konferencji GLOBSEC pt. „NATO adapting to future challenges”, zorganizowanej w maju 2017 r., przedstawiono listę wyzwań stojących przed Sojuszem w XXI wieku. W kontekście bezpieczeństwa Polski, jednym z istotniejszych obszarów uznano region wschodniej Europy oraz zagrożenia dla wschodniej flanki NATO wynikające z agresywnej polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej. Wśród pozostałych wyszczególniono, m.in. bezpieczeństwo flanki południowej, zagrożenia w cyberprzestrzeni, terroryzm, migracje czy rywalizację o surowce na północy. W serii raportów i analiz ukazano perspektywy podjęcia zmian strategicznych w ujęciu wojskowym, przemysłu obronnego oraz technologii na miarę współczesnych wyzwań dla bezpieczeństwa społeczności euroatlantyckiej.
Począwszy od przełomowych wydarzeń na wschodniej Ukrainie w 2014 r., poprzez postanowienia Szczytu NATO w Newport w Walii oraz w Warszawie, Pak Północnoatlantycki konsekwentnie wypracowuje zdolności przeciwdziałania nowym formom agresywnej aktywności podmiotów państwowych i niepaństwowych. Jednym z kluczowych elementów budowy wiarygodności, poza przebudową systemu odstraszania na flance wschodniej czy zaangażowaniem na Bliskim Wschodzie, wydaje się być zacieśnianie partnerstwa z Unią Europejską. Adaptacja Sojuszu do współczesnych wyzwań bezpieczeństwa może się powieść jedynie w wyniku skonfrontowania Sojuszu z nowymi realiami geostrategicznymi oraz środowiskiem bezpieczeństwa transatlantyckiego. Pozytywnym aspektem było bez wątpienia zobowiązanie podjęte na walijskim Szczycie NATO dotyczące powstrzymania regularnego zmniejszania wydatków na obronę wśród państw europejskich. Ponadto, w kwestii wzmocnienia gotowości strategicznej NATO oraz wiarygodności Sojuszu jako organizacji bezpieczeństwa euroatlantyckiego, fundamentalnym pozostaje aspekt zdolności reagowania sił konwencjonalnych. Sojusz musi wypracować zdolności równoległego prowadzenia operacji powyżej szczebla związku taktycznego (dywizji czy korpusu) w ramach konfliktu międzypaństwowego.
Co więcej, koniecznym wydaje się również dokonanie zmian w strategii nuklearnej, jeżeli obecnie rosnąca luka pomiędzy konwencjonalnymi i nuklearnymi środkami odstraszania oddziałuje na warunki użycia broni jądrowej. Korekta wynikać powinna przede wszystkim z rosyjskiej Doktryny Wojennej, opracowanej w 2014 r., zgodnie z którą strona rosyjska zakłada możliwość ograniczonego wykorzystania taktycznej broni masowego rażenia. Postanowienia Doktryny w tym aspekcie zostały potwierdzone w podpisanym 2 czerwca br. przez prezydenta Rosji Władimira Putina, dekrecie o podstawach polityki państwa w zakresie odstraszania nuklearnego. Wskazuje się w nim, m.in. wzmacnianie flanki wschodniej NATO jako główne wyzwanie dla bezpieczeństwa Rosji. Dekret potwierdza również postanowienia Doktryny Wojennej o progu użycia arsenału jądrowego, jako odpowiedzi nie tylko na atak nuklearny, ale także środkami konwencjonalnymi. W przypadku konfliktu konwencjonalnego, użycie arsenału nuklearnego warunkowane byłoby stopniem zagrożenia integralności terytorialnej bądź egzystencji Federacji Rosyjskiej i jej sojuszników, a także wobec groźby pozbawienia Rosji możliwości jądrowego uderzenia odwetowego. W tym kontekście chodzi o tzw. „deeskalację”, czyli założenie, że w przypadku niepomyślnego rozwoju konfliktu konwencjonalnego, strona rosyjska może zdecydować się na użycie taktycznej broni jądrowej. Wynika z tego realna obawa o pomyślność ewentualnej konfrontacji zbrojnej na lądzie, a wspomniane wykorzystanie środków nuklearnych miałoby służyć niedopuszczeniu do przeniesienia konfliktu na poziom strategicznego zagrożenia państwa, odizolowania teatru działań zbrojnych bądź wymuszenie zawieszenia broni.
Co ciekawe, w ramach rozwoju arsenału nuklearnego, Federacja Rosyjska rozwija w ostatnich latach systemy zakazane Układem o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (ang. Treaty on Intermediate-range Nuclear Forces, INF), np. pociski manewrujące 9M729 wystrzeliwane przez operacyjno-taktyczne systemy rakietowe Iskander[3]. Ponadto, we wspomnianym dekrecie prezydenckim, Rosja deklaruje posiadanie 513 nośników broni strategicznej (rakiet balistycznych, bombowców strategicznych oraz atomowych okrętów podwodnych przenoszących rakiety balistyczne), a także 1 426 gotowych do użycia głowic nuklearnych (wg stanu na 1 września 2019 r.)[4]. Zdaniem Anny Marii Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, sytuowanie środków masowego rażenia jako kontynuacji użycia sił konwencjonalnych uznać należy również za element wojny informacyjnej skierowanej wobec europejskich członków NATO. Publikacja dekretu byłaby zatem podyktowana chęcią pogłębienia podziałów politycznych wewnątrz Paktu w kontekście działań podejmowanych przez Sojusz, które Rosja uznaje za niebezpieczne dla własnego bezpieczeństwa narodowego. Potwierdzenie możliwości taktycznego użycia broni masowego rażenia świadczy zatem o próbie wywierania presji na Sojuszu i Waszyngtonie w kwestii realizowanych działań, które mogłyby zwiększać ryzyko sytuacji, w której strona rosyjska podjęłaby decyzję o jej użyciu.
Planowane manewry DEFENDER-EUROPE 20 zaś tradycyjnie wzbudziły niepokój i szereg kontrowersji w Rosji i na Białorusi. 30 marca w Mińsku doszło do spotkania prezydenta Aleksandra Łukaszenki z mianowanymi w styczniu sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Andriejem Rawkowem, szefem dyrektoriatu służb specjalnych i zastępcą szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Pawłem Tichonowem a także ministrem obrony Wiktorem Chreninem w celu wypracowania stanowiska wobec Defender-Europe 20. Już w grudniu ub. r. prezydent Łukaszenka wziął udział w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, na którym uzgodniono potrzebę dostosowania planów obronnych do współczesnych warunków strategicznych i wyzwań nowoczesnego pola walki. Co więcej, 4 listopada ub. r. miało miejsce spotkanie szefa BBN, Pawła Solocha i ówczesnego sekretarza Rady Bezpieczeństwa Białorusi, Stanisława Zasia, podczas którego strona białoruska wyraziła zainteresowanie możliwością wysłania obserwatorów. Stosunkowo umiarkowana reakcja strony białoruskiej wpisuje się w realizowaną od kilku lat koncepcję wielowektorowej polityki zagranicznej Mińska.
Zgoła inaczej wyglądała reakcja strony rosyjskiej. W trakcie lutowego spotkania szefów sztabów generalnych sił zbrojnych Rosji – Walerija Gierasimowa, oraz Francji – Francois Lecointrem’a, Rosjanie wyrazili zaniepokojenie intensyfikacją aktywności Sojuszu w pobliżu rosyjskich granic. Gierasimow stwierdził również, i są one oparte o scenariusze antyrosyjskie o charakterze ofensywnym. W podobnym tonie wypowiedział się szef Głównej Dyrekcji Operacyjnej Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, Siergiej Rudskoj, twierdząc iż kwestie zapobiegania incydentom w sferze wojskowej oraz zmniejszania intensywności działań szkoleniowych prowadzonych w pobliżu rosyjskich granic były wielokrotnie omawiane z przywódcami Paktu Północnoatlantyckiego. Według Rudskoj’a, propozycje rosyjskie odnośnie obniżania napięć na tle aktywności wojskowej zostały zignorowane przez NATO.
W kwestii zaś charakteru ćwiczeń DEFENDER-EUROPE 20, a także planowanych przyszłorocznych manewrów DEFENDER-EUROPE 21 należy zaznaczyć, iż korespondują one z cyklicznie zwiększaną aktywnością szkoleniową rosyjskich sił zbrojnych. Od początku 2020 r. rosyjskie siły zbrojne zapoczątkowały intensywne działania poligonowe, a ich skala i liczba przekroczyły dotychczasowe normy, typowe dla okresu zimowego (we wszystkich przedsięwzięciach wzięło udział ok. 500 tysięcy żołnierzy w całym I kwartale, ze szczególnym uwzględnieniem formacji dyslokowanych w Zachodnim Okręgu Wojskowym)[5]. Wśród formacji kluczowych dla prowadzenia potencjalnej operacji wojskowej na europejskim teatrze działań wyszczególnić należy formacje 1 Gwardyjskiej Armii Pancernej, 11 Korpusu Armijnego (obwód kaliningradzki) oraz jednostek drugiego rzutu strategicznego dyslokowanych w Centralnym Okręgu Wojskowym. Wyraźnie ofensywny charakter miały tradycyjnie manewry Wojsk Powietrzno-Desantowych oraz jednostek specjalnego przeznaczenia, których dotychczasowa analiza potwierdza symptomatyczny scenariusz zakładający wcześniejsze lub podyktowane postępami hipotetycznej operacji wojskowej, znalezienie się w tzw. głębi operacyjnej ugrupowania przeciwnika. Oceniana prawdopodobnie na ok. 30 tysięcy żołnierzy liczebność formacji, przy jednoczesnym uwzględnieniu jej wyposażenia w bojowe wozy piechoty o różnym uzbrojeniu wieżowym oraz własne jednostki zabezpieczające i wsparcia, umożliwia kreację siły w dowolnej lokalizacji. W marcu 2014 r. formacja przeszła kompleksowe, jedne z największych ćwiczeń w ramach zgrupowania dywizyjnego, w których wzięło udział ok. 3,5 tysiąca żołnierzy, zdesantowanych wraz z pododdziałami wspierającymi i sprzętem ciężkim[6]. To właśnie potencjał ofensywny rosyjskich Wojsk Powietrzno-Desantowych a także ich zdolności do szybkiej kreacji siły w dowolnym miejscu stają jednym z głównych wyzwań dla sił szybkiego reagowania NATO i możliwości przerzutu wojsk.
Rola partnerstwa strategicznego NATO i UE oraz Europejska Inicjatywa Odstraszania
Z polskiego punktu widzenia, główną osią bezpieczeństwa pozostają struktury NATO i Unii Europejskiej. Niemniej jednak dotychczasowe próby zacieśniania współpracy na płaszczyźnie obronnej cechowała ograniczona skuteczność. W ostatnich latach, w wyniku pojawienia się nowych zagrożeń militarnych o charakterze podprogowym wzrosło znaczenie obu instytucji jako gwarantów bezpieczeństwa europejskiego. Głównym impulsem intensyfikacji współpracy były rosyjskie działania na Krymie i w Donbasie. Doprowadziły one do wspólnej deklaracji sekretarza generalnego NATO, Jensa Stoltenberga oraz Wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, Federici Mogherini podczas Rady Północnoatlantyckiej w grudniu 2015 r. Wskazano wówczas obszary potencjalnego zbliżenia operacyjnego obu instytucji.
Co więcej, od 2014 r. NATO koncentruje swoje wysiłki na rzecz odbudowy zdolności prowadzenia kolektywnej operacji obronnej na szeroką skalę. W celu zwiększenia możliwości reagowania na zagrożenia hybrydowe o charakterze militarnym, tj. działania dywersyjne, wykorzystanie nieoznakowanych sił i środków itp., NATO podjęło się wzmocnienia zdolności wywiadowczych, rozpoznawczych oraz szybkości reagowania tzw. „szpicy”, czyli sił szybkiego reagowania (ang. Very High Readiness Joint Task Force, VJTF)[7]. Również Unia Europejska podjęła działania zmierzające do opracowania adekwatnych narzędzi przeciwdziałania zagrożeniom hybrydowym. W kwietniu 2016 r. Komisja Europejska oraz Wysoka przedstawiciel do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa przedstawiły „Wspólne Ramy” w zakresie przeciwdziałania tym zagrożeniom a także podkreślono potrzebę ściślejszej współpracy z NATO. Ponadto, Unia Europejska realizuje programy rozwojowe w ramach PESCO, które z punktu widzenia wzmacniania zdolności do przerzutu wojsk, przyjęcia sił sojuszniczych oraz prowadzenia operacji lądowej mają kluczowe znaczenie, np. mobilność wojskowa czy też program dotyczący zdolności i interoperacyjności w zakresie walki elektronicznej na potrzeby przyszłej współpracy w zakresie wspólnego wywiadu, obserwacji i rozpoznania.
Kolejnym istotnym przykładem działań na rzecz wzmocnienia strategicznej gotowości NATO jest Europejska Inicjatywa Odstraszania, ogłoszona w czerwcu 2014 r. przez prezydenta Baracka Obamę w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainie. Inicjatywa od początku funkcjonowania finansowana jest z funduszu na zagraniczne operacje kryzysowe, wolnego od obostrzeń nakładanych na ogólny budżet obronny Stanów Zjednoczonych na lata 2012-2021, choć wciąż istnieje pewne ryzyko wynikające z konsekwencji pandemii koronawirusa. Niemniej jednak obecny kształt budżetu EDI oscyluje od 2019 r. wokół kwoty ok. 6,5 mld dolarów (wobec ok. 4,8 mld dolarów przeznaczonych w 2018 r.)[8], choć zgodnie z lutowym projektem budżetu Departamentu Obrony na rok 2021, administracja waszyngtońska zawnioskowała o ok. 2 mld dolarów mniej. Spadek ten nie jest jednak postrzegany w kategoriach cięć budżetowych wynikających z ww. konsekwencjami pandemii, lecz wiąże się z dotychczasową realizacją celów krótkoterminowych i jednorazowych. Od 2017 r., zgodnie z postanowieniami końcowymi warszawskiego szczytu NATO, administracja prezydenta Donalda Trumpa zintensyfikowała działania na rzecz strategicznego odstraszania, co doprowadziło do kilkukrotnego zwiększania budżetu EDI w ostatnich latach, a także rozbudowy amerykańskiego zaangażowania wojskowego w Europie, zwłaszcza zaś na wschodniej flance NATO. Tym niemniej, wciąż trudne do oszacowania konsekwencje ekonomiczne pandemii koronawirusa mogą wpłynąć w istotny sposób na redukcję budżetów obronnych, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w państwach europejskich.
Podsumowując zatem, w najbliższym czasie wzmocnienie strategicznej gotowości NATO może zostać zdegradowane na liście budżetowych priorytetów państw Sojuszu. Natomiast ewentualne cięcia budżetowe w państwach europejskich mogą skutkować osłabieniem politycznego i społecznego poparcia dla NATO w Stanach Zjednoczonych. Co więcej, Waszyngton może w coraz większym stopniu zabiegać o zwiększenie wysiłków państw sojuszniczych w kwestii partycypowania w kosztach amerykańskiej obecności wojskowej w Europie. Niewykluczone zatem, że prognozowane przez ekonomistów problemy społeczno-ekonomiczne w państwach członkowskich NATO, najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa, mogą zredefiniować przyszły charakter przedsięwzięć takich jak manewry DEFENDER, a w najbardziej optymistycznym scenariuszu doprowadzić do renegocjacji stopnia zaangażowania finansowego Stanów Zjednoczonych i europejskich członków NATO. Bez względu jednak na bieżące wyzwania społeczne i gospodarcze, należy spodziewać się rozszerzania w kolejnych latach ćwiczeń pod względem liczby państw uczestniczących, jak też zaangażowanych sił i środków. Uruchomienie manewrów DEFENDER w 2020 r. zaś to czytelny sygnał świadczący o strategicznej roli Europy w amerykańskim systemie bezpieczeństwa, co w ostatnich latach poddawane było w wątpliwość przez niektóre środowiska naukowe i polityczne. Z polskiego punktu widzenia zatem, koniecznym będzie intensyfikacja aktywności Polski w kontekście współpracy polityczno-wojskowej ze Stanami Zjednoczonymi, jak również dalsze zacieśnianie kooperacji na płaszczyźnie obronnej pomiędzy Unią Europejską a NATO.
Bibliografia:
[1] Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych, https://www.eucom.mil/article/40361/defender-europe-20-plus (dostęp 12.06.2020);
[2] Ministerstwo Oborny Narodowej, https://www.wojsko-polskie.pl/defender-europe-20/ (dostęp 12.06.2020);
[3] W trakcie manewrów wojskowych Zapad 2017, Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej przeprowadziły strzelanie pociskiem manewrującym systemu Iskander, którego orientacyjny zasięg może wynosić ponad 2 tysiące kilometrów, a zatem łamiącym postanowienia traktatu INF, mówiącego o całkowitej likwidacji odpalanych z lądu nuklearnych i konwencjonalnych pocisków balistycznych i pocisków manewrujących o zasięgu od 500 do 5 500 tysiąca kilometrów.
[4] Dyner A. M., Rosyjska polityka w zakresie odstraszania jądrowego, https://pism.pl/publikacje/Rosyjska_polityka_w_zakresie_odstraszania_jadrowego (dostęp 12.06.2020);
[5] Wilk A., Rosja na poligonie. Bezprecedensowa aktywność szkoleniowa Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2020-04-17/rosja-na-poligonie-bezprecedensowa-aktywnosc-szkoleniowa-sil (dostęp 12.06.2020);
[6] Wrzosek M., Doktryna wojenna jako instrument kształtowania polityki międzynarodowej Rosji [w:] „Kwartalnik Bellona” nr 2/2017, s. 25, Ministerstwo Obrony Narodowej, Warszawa 2017;
[7] Szymański P., NATO i Unia Europejska wobec zagrożeń hybrydowych, Ośrodek Studiów Wschodnich https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2020-04-24/nato-i-unia-europejska-wobec-zagrozen-hybrydowych#_ftn3 (dostęp 12.06.2020);
[8] Kacprzyk A., Europejska Inicjatywa Odstraszania – bilans i perspektywy, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych https://www.pism.pl/publikacje/Europejska_Inicjatywa_Odstraszania__bilans_i_perspektywy (dostęp 12.06.2020);
Comments are closed.