Inwazja przerodziła się w wojnę, a wojna w partyzantkę. Do końca konfliktu wciąż daleko, a powoli w Europie widać pęknięcia w kluczowych kwestiach sankcji, czyli formy zapłaty oraz wielkości dostaw rosyjskich surowców. Pomimo, że kilkadziesiąt tysięcy osób wciąż jest uwięzionych przez rosyjskie wojska, będąc pod ostrzałem, na Starym Kontynencie zaczynają się pojawiać wyzwania o charakterze gospodarczym. Choć praktycznie wszyscy popierają Ukrainę, to potrzeba dostaw energii staje się dominująca.
W poniedziałek przed południem doszło do ataków rakietowych na 5 stacji kolejowych w centralnej i zachodniej Ukrainie, w tym w obwodzie lwowskim. Mer Mikołajowa poinformował, że władze miasta przygotowują się do rosyjskiego ataku lub oblężenia miasta. „Widzimy, że Rosja przenosi broń i zasoby wojskowe przez Krym. Widzimy, że gromadzą je w obwodzie chersońskim. I tak, spodziewamy się ataku lub oblężenia miasta Mikołajów” – powiedział.
Starcia w Donbasie trwają, jednak wciąż nie rozpoczęła się masowa ofensywa, jakiej spodziewali się analitycy. Rosyjskie oddziały wciąż zbierają siły i przegrupowują się, próbują wychodzić z ofensywą także w obwodzie dniepropetrowskim i zaporoskim. Miały miejsce ataki rakietowe na większe miasta w obu obwodach, jednak dokładna liczba ofiar nie jest w pełni znana. Sytuacja w Mariupolu pozostaje bez zmian. ONZ wraz z Ukrainą i Rosją ma pracować nad utworzeniem korytarza humanitarnego w celu ewakuacji z miasta cywilów.
We wtorek Polska nałożyła sankcje na rosyjskie i białoruskie spółki oraz osoby zajmujące się eksportem surowców energetycznych, takie jak Gazprom czy Novatek. Także we wtorek Gazprom poinformował Polskę i Bułgarię o odcięciu dostaw gazu. Oficjalnym powodem był brak zgody obu państw na rozliczanie płatności w rublach. Taka postawa jest zgodna z przyjętą przez całą UE polityką i jej sankcjami wobec Rosji. Okazało się jednak, że nie wszystkie państwa zamierzają przestrzegać zasad, które same zaakceptowały. Bloomberg podaje, że czterech członków UE zgodziło się rozliczać z Rosją za surowce w rublach, a kolejne dziesięć państw otworzyło specjalne rachunki w rublach. Do tej drugiej grupy należą na pewno Włochy – Eni, jedna z największych włoskich spółek, zajmująca się importem i przetwórstwem ropy naftowej, otworzyła konto rublowe w Gazprombanku.
Niemcy po dwóch miesiącach próśb, prób przekonywania i nacisków ze strony Ukrainy i własnych sojuszników, zgodziły się w końcu wysłać Ukrainie samobieżne działa przeciwlotnicze typu Gepard. W mediach pojawiły się informacje o 50 sztukach. Problemem okazały się niemieckie zapasy amunicji do dział. Berlin był gotów wysłać Ukrainie 23 000 sztuk, jednak uwzględniając, że Gepard jest w stanie oddać około 1 000-1 100 strzałów na minutę, taka pomoc ze strony Niemiec byłaby dla Ukrainy bezużyteczna. Próbowano załatwić kupno większej ilości amunicji od Szwajcarii, jednak ta zablokowała pomysł, tłumacząc to swoim statusem państwa neutralnego. W środę pojawiła się informacja, że Brazylia jest gotowa sprzedać Ukrainie 300 000 sztuk amunicji.
W środę Komisja Europejska zaproponowała zawieszenie na rok ceł importowych na cały ukraiński eksport do Unii Europejskiej. Oznacza to również zawieszenie wszystkich unijnych środków antydumpingowych i ochronnych stosowanych wobec ukraińskiego eksportu stali. Miałoby to pomóc w złagodzeniu trudnej sytuacji ukraińskich producentów i eksporterów w obliczu trwającej wojny. Jednocześnie wiadomo, że KE pracuje nad szóstym pakietem sankcji. Coraz więcej państw popiera wprowadzenie embargo (lub jego ekwiwalent) na ropę z Rosji.
Z kwestii cyberbezpieczeństwa, firma Microsoft wskazała, że rosyjskie cyberataki tworzą „chaotyczne środowisko informacyjne”. Prawie połowa cyberataków w Ukrainie, często równoczesnych z atakami fizycznymi, dotyczyła infrastruktury krytycznej. Czołowy ukraiński urzędnik ds. cyberbezpieczeństwa Victor Zhora powiedział dziennikarzom, że cyberataki na telekomunikację czasami zbiegają się z atakami artyleryjskimi i innymi atakami fizycznymi.
Rosja wciąż może uderzyć Ukrainę z morza. Rosyjska flota czarnomorska jest w stanie uderzać w cele wzdłuż ukraińskiego wybrzeża. Dzieje się tak pomimo strat jej flagowego okrętu, Moskwa. Kolejnych 20 okrętów rosyjskiej marynarki wojennej, w tym okręty podwodne, pozostaje w strefie operacyjnej Morza Czarnego. Co ważne Cieśnina Bosfor pozostaje zamknięta dla wszystkich nietureckich okrętów wojennych, przez co Rosja nie jest w stanie zastąpić na Morzu utraconego krążownika. Rosja dąży do odcięcia Ukrainy od Morza Czarnego, co mocno uderzyłoby w jej możliwości handlowe.
Foto: Wikipedia / Hans-Hermann Bühling
JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Comments are closed.