Jedna z kolebek greckiej kultury, ojczyzna Afrodyty, a z drugiej strony raj podatkowy i tropikalny kurort wczasowy. Historia Cypru to burzliwy, ciągnący się od wieków konflikt bez widocznych perspektyw normalizacji. Konflikt jest zaś szczególnie trudny, gdy ma miejsce na peryferiach wielkiego świata, gdzie krzyżują się interesy wielkich mocarstw.
Cypryjski klimat i uwarunkowania naturalne zachęcają do spędzania urlopu na tej tropikalnej wyspie i jest ona jedną z najczęściej wybieranych destynacji urlopowych Europejczyków. Jednak poza majestatycznymi hotelami, przyjemnym, śródziemnomorskim klimatem wciąż obecny jest nierozwiązany konflikt pomiędzy czującymi związek z Grecją Cypryjczykami z południa, a posiadającym turecką tożsamość Cypryjczykami z północy.
Po opuszczeniu turystycznego wybrzeża można jednak zobaczyć podłoże tego konfliktu na własne oczy. Szczególnie jest to widoczne na rynku w kurortowej miejscowości Pafos na południu wyspy. Nieopodal budynku administracji państwowej powiewają flagi, które w reprezentacyjnych miejscach zazwyczaj są dwie. Jedna z nich to narodowa flaga cypryjska przedstawiająca obrys wyspy na białym tle, obok zaś zazwyczaj znajduje niebiesko-biała flaga kontynentalnej Grecji.
Jedna wyspa – dwa państwa
Przyczyną tego zjawiska jest trwający od dziesięcioleci spór, który najbardziej widoczny jest dopiero w stolicy kraju – Nikozji. Stolica Cypru jest bowiem podzielona zasiekami na część grecką (europejską) oraz turecką, która tworzy quasi-państwo – Cypr Północny – uznawany na arenie międzynarodowej jedynie przez swojego patrona – Turcję. Cypryjczycy bowiem czują się Grekami – zarówno kulturowo, jak i cywilizacyjnie i historycznie podejmowali inicjatywy, aby połączyć się z kontynentalną Grecją w jedno państwo, czego Turcja nie uznaje i rości sobie prawo do całości wyspy. Rękami miejscowych Cypryjczyków o tożsamości tureckiej wprowadziła ona na wyspie spór, który trwa już długie lata.
Geneza podziału Cypru na dwie części leży w polityce Wielkiej Brytanii, której to Cypr w XIX wieku stanowił kolonię oraz w późniejszym konflikcie grecko-tureckim, którego przedmiotem stała się wyspa. Cypr od zawsze zamieszkiwany był w większości przez Greków, znajdujących się w kręgu greckiej, rzymskiej i bizantyjskiej kultury. Wyspa wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk.
Wieloletnie panowanie tureckie skutkowało napływem muzułmańskiej ludności i wymieszaniem się różnych religii i kultur. Tureckie panowanie i sprzyjająca sytuacja geopolityczna w regionie skutkowała powstaniami i buntami cypryjskich Greków przeciwko tureckiemu panowaniu. W 1878 roku przeszedł pod okupację brytyjską, a suwerenność i przynależność wyspy stała się przedmiotem traktatów i uzgodnień pomiędzy mocarstwami oraz żywotnie zainteresowanymi panowaniem nad wyspą Grecją a Turcją. Zakończenie II Wojny Światowej i przesunięcia na geopolitycznej mapie świata skutkowały powrotem sporu na temat przynależności wyspy.
Enosis
Nowa rzeczywistość zaczęła się kształtować pod wpływem nacjonalistycznej idei enosis. Terminem tym określa się ruch mający na celu zjednoczenie Cypru z kontynentalną Grecją. Jest on powiązany z grecką Megali Idea, czyli ideą zjednoczenia wszystkich historycznych i etnicznych ziem greckich. Zwolennikiem idei enosis był pierwszy prezydent Cypru Makarios III, który zjednoczył cypryjskich Greków wokół tej idei. Wyrazem jej był przeprowadzony w 1950 roku na wyspie plebiscyt, w którym ludność opowiedziała się za przyłączeniem do Grecji. Wyniku jednak nie zatwierdziła Wielka Brytania i Turcja, na co odpowiedzią było powołanie przez cypryjskich Greków organizacji narodowowyzwoleńczej o charakterze nacjonalistycznym – Narodowej Organizacji Cypryjskich Bojowników, znanej jako EOKA (Ethniki Organosis Kiprijon Agoniston). Akcje zbrojne i dywersyjne wspieranej przez Grecję organizacji szybko przerodziły się w regularną, brutalną wojnę domową zakończoną oficjalnie w 1960 roku uznaniem niepodległości Cypru.
Jednakże nie zakończyło to rozlewu krwi. Starcia trwały przez kolejne lata, aż w 1964 roku ONZ zorganizowało misję stabilizacyjną UNFICYP (United Nations Peacekeeping Force in Cyprus), obejmujące wprowadzenie na Cypr sił pokojowych pod sztandarem Organizacji Narodów Zjednoczonych, mającą za zadanie czuwać nad wypracowanym zawieszeniem broni i strefą buforową. Siły EOKA zdążyły zniszczyć około 100 tureckich wiosek i stosowały regularną przemoc wobec tureckich Cypryjczyków. Walki po pewnym czasie osłabły, jednak odżyły w 1967 roku wraz z przejęciem władzy w Grecji przez juntę wojskową, niechętną Makariosowi III i jego planom zjednoczeniowym w ramach enosis. Kulminacją był rok 1974, w którym miał miejsce zamach stanu i utrata władzy przez Makariosa. Fakt ten wykorzystała Turcja, która przypuściła inwazję na Cypr, wdzierając się do Nikozji i zajmując kilka strategicznych punktów na północy wyspy[1]. Rezultatem starć były masowe przesiedlenia ludności greckiej i tureckiej oraz masowe gwałty i grabieże obydwu stron. Według oficjalnych danych zginęło 8 tys. cywilów, a 180 tys. Greków opuściło swoje domostwa.
Pamięć zbiorowa
Pamięć o tych wydarzeniach jest wciąż obecna wśród mieszkańców greckiej części Cypru. Dziś w Unii Europejskiej, greccy Cypryjczycy nie zapomnieli o krzywdach jakie zostały wyrządzone im oraz ich rodzinom w czasie burzliwych lat 60. i 70. Resentymenty, rasizm względem Turków i greckie dziedzictwo są integralną częścią cypryjskiej tożsamości. Rany powstałe w wyniku tureckiej agresji i działań zbrojnych na wyspie ledwo się zabliźniły, co więcej, relacje z tych wydarzeń i emocje temu towarzyszące są chętnie przekazywane przez dzisiejszych Cypryjczyków.
Wciąż szeroko rozpowszechnione są szowinistyczne dowcipy i obelgi w stronę Turków w codziennych rozmowach mieszkańców wyspy, niezależnie od wieku i statusu społecznego. Na porządku dziennym jest porównywanie Turków do „świń” czy „psów”. Fakt, że również wśród młodszej części mieszkańców nienawiść jest pielęgnowana wskazuje, jak ważne jest przekazywanie z pokolenia na pokolenia opowieści o Turkach, których znaczna część Cypryjczyków z południa nigdy nie spotkała osobiście.
Daleko od normalizacji
Perspektywy na rozwiązanie konfliktu są nikłe. Na niczym spełzły próby uregulowania sytuacji przez Brytyjczyków administrujących kolonią. Nie udało się to Henry’emu Kissingerowi, plan Annana również spalił na panewce – Cypr przystąpił do Unii Europejskiej formalnie jako całość, jednak unijne prawo obowiązuje tylko w południowej części wyspy, co dodatkowo podgrzewa spór i skutkuje występowaniem kosztownych różnic w rozwoju wyspy. Lidia Raś w tekście na łamach Dziennika Gazety Prawnej trafnie opisuje Cypr jako „cmentarzysko dyplomatów”[2]. Na wyspie trwa jedna z najdłuższych w historii misji stabilizacyjnych ONZ, prowadzone są rokowania z udziałem władz cypryjskich, tureckich, Unii Europejskiej i ONZ w sprawie zjednoczenia. Odnoszą one raczej przeciwny skutek do zamierzonego – prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w lipcowej wizycie na Cyprze Północnym zapowiedział budowę nowego kompleksu rządowego i wielkie inwestycje tureckie na północnej części wyspy, które mają przygotować infrastrukturę pod usankcjonowanie podziału wyspy na dwa odrębne państwa[3]. Do tej pory Cypr Północny uznawany jest tylko przez Turcję.
Złoża ropy i gazu
Oliwy do ognia dodało odkrycie bogatych zasobów węglowodorów na wodach terytorialnych Cypru. Zasoby ulokowane są w strategicznym punkcie, w którym krzyżują się odmienne interpretacje międzynarodowego prawa morza. Prawa do złóż rości sobie Cypr, Grecja, Izrael jak i Turcja, a w sprawę zdążyły zaangażować się francuskie i amerykańskie koncerny energetyczne. Odwierty, jakie są dokonywane przez Turcję, władze UE uznają za nielegalne i stosują sankcje – zamrażają wypłatę środków przedakcesyjnych do Turcji. Złoża gazu i ropy są następną kością niezgody, oddalając jakiekolwiek porozumienie pomiędzy stronami. W sprawę osobiście angażują się również marynarki zainteresowanych państw. Turcja ochrania swoje statki prowadzące prace na wodach przez kanonierki, zaś Francja wysyła swoje statki asystujące statkom greckim.
Do tego dochodzi również kwestia odmiennej interpretacji prawa morza. Ze względu na ilość wysp u wybrzeży Turcji i Grecji, krzyżują się w tym miejscu odmienne interpretacje morskich wód terytorialnych i stref ekonomicznych zainteresowanych państw. Turcja nie jest sygnatariuszem konwencji ONZ o prawie morza z Montego Bay, ponieważ według władz tureckich interpretacja owych przepisów byłaby dalece niekorzystna dla państwa posiadającego w swojej jurysdykcji wiele, często niezamieszkanych wysp czy skał na morzu.
W podobnej sytuacji znajduje się Grecja, która również posiada wiele wysp o podobnym statusie i rości sobie prawa do wód terytorialnych zachodzących na postulowane przez Turcję strefy. Do tego dochodzą roszczenia Cypru oraz Izraela, które również w myśl konwencji chciałyby wyłączności na eksploatowanie złóż znajdujących się w uznawanych przez nie granicach. Roszczenia zatem dotyczą nie tylko historycznych sporów terytorialnych i etnicznych, lecz wchodzą również na wrażliwy grunt prawa morza.
Podsumowanie
Cypryjski konflikt od blisko 40 lat pozostaje zamrożonym. Szans na deeskalację nie widać – mocarstwowa polityka Ankary w regionie i nieustępliwość greckich Cypryjczyków, a także ich duma i resentymenty nie pozwalają na osiągnięcie jakiegokolwiek porozumienia. Wszystko wskazuje na to, że kolejne lata upływać będą pod znakiem utrzymywania status quo, gdyż żadna ze stron nie zamierza uczynić ani jednego kroku w tył. W grę wchodzą również wielkie złoża węglowodorów, które w obecnej sytuacji energetycznej wywołanej konfliktem na Ukrainie są na wagę złota. Do tego dochodzi zatem aspekt finansowy i prawo do eksploatowania atrakcyjnych złóż, wokół których można spodziewać się narastających konfliktów w przyszłości. Także nieudana do tej pory mediacja ze strony wielkich mocarstw i interesy koncernów energetycznych sprawiają, że konflikt zostanie jeszcze zamrożony na długie lata.
Foto: Colin Moss
[1] A. Adamczyk.: Cypr. Dzieje polityczne. Warszawa: Wydawnictwo Akademickie DIALOG, 2002, s. 254
[2]https://kultura.gazetaprawna.pl/ksiazki/artykuly/8301640,wyspa-trzech-ojczyzn-reportaz-z-podzielonego-cypru-thomas-orchowski-recenzja.html
[3]https://www.euractiv.pl/section/polityka-wewnetrzna-ue/news/turcja-cypr-erdogan-unia-europejska-nord-stream-2-usa-niemcy-rau-ukraina-gaz-energetyka/

JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Comments are closed.