Tekst przygotowany w ramach Akademii INE, cyklu publikacji tworzonych przez młodych analityków i praktykantów Instytutu Nowej Europy.
Na początku marca bieżącego roku, po 18 miesiącach od ogłoszenia paktu AUKUS pomiędzy Australią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi ujawniono prawdziwy zakres ambicji anglosaskich sojuszników. Z uwagi na nakłady inwestycyjne i skalę wymiany technologicznej można postawić tezę, że koalicja będzie stanowić jeden z fundamentów amerykańskiej strategii odstraszania na Indo-Pacyfiku. Współpraca obliczona na dekady gwarantuje utrzymanie bliskiego sojuszu między Australią a USA i pełne opowiedzenie się Canberry po stronie Waszyngtonu w rywalizacji z Chińską Republiką Ludową (ChRL). Wielka Brytania – targana kryzysami politycznymi i wizerunkowymi – może traktować porozumienie jako sukces stanowiący jeden z niewielu argumentów na poparcie tezy o powodzeniu polityki Global Britain, nakreślonej przez Borisa Johnsona. Poza nadchodzącą akcesją do handlowego paktu The Comprehensive and Progressive Agreement for Trans-Pacific Partnership (CPTPP) jest to kolejny ambitny krok potwierdzający brytyjski przechył (tilt) na Indo-Pacyfik. Z perspektywy Chin, które stanowią raison d’etre ambitnego formatu AUKUS nowe ustalenia jedynie wzmocnią przeświadczenia wśród decydentów w Pekinie o amerykańskiej strategii powstrzymywania. Podobnie jak w przypadku ostatniej zimnej wojny i stosowania koncepcji wybitnego sowietologa George’a Kennana, USA wraz ze swoimi sojusznikami szykuje się na kolejną długotrwałą rywalizację.
Sojusznicy na dobre i na złe. Kontekst historyczny
Z uwagi na wspólne doświadczenia podczas II wojny światowej zarówno Wielka Brytania, jak i Australia w kolejnych dekadach zyskały zasłużone miano kluczowych sojuszników Stanów Zjednoczonych. “Specjalna relacja” pomiędzy Londynem a Waszyngtonem wyrosła na korzeniach wspólnej walki z totalitaryzmem, a także mnogości podobieństw na tle kulturowym, językowym czy ideowym. Royal Navy w 1958 r., jako jedyna marynarka wojenna w ramach NATO otrzymała amerykańską technologię niezbędną do produkcji okrętów podwodnych z napędem nuklearnym wyposażonych w pociski balistyczne (SSBN – Ship Submersible Ballistic Nuclear). Jednostki te stanowiły fundament triady nuklearnej Sojuszu i szerszej strategii odstraszania w obliczu przeważających sił konwencjonalnych Związku Radzieckiego. Canberra również zdecydowała się oprzeć swoją strategię bezpieczeństwa na sojuszu z Amerykanami, pomimo wieloletniej zależności od gwarancji Wielkiej Brytanii. Punkt zwrotny w tej relacji nastąpił w lutym 1942 r po upadku Singapuru, kiedy Royal Navy straciła możliwość i wolę do projekcji siły na Pacyfiku. Przez kolejne dekady, aż po wojny z terrorem na Bliskim Wschodzie oba państwa stawały u boku Stanów Zjednoczonych, udowadniając swoją lojalność i wzmacniając wzajemne zaufanie. Podczas wojny w Iraku w 2003 r. Brytyjska administracja Tony’ego Blaira poza wsparciem wojskowym odegrała pierwszorzędną rolę w ostatecznie nieudanej próbie stworzenia politycznego i prawnego uzasadnienia inwazji.
Nie ulega wątpliwości, że obecnie punkt ciężkości amerykańskiej polityki zagranicznej nieuchronnie przesuwa się na Indo-Pacyfik. Ewolucja paktu AUKUS wpisuje się w szerszą strategię Waszyngtonu wobec Chin opartą na zintegrowanym odstraszaniu (integrated deterrence), w której powstrzymywanie i odstraszanie wojskowe odgrywa jedną z głównych ról.
W przypadku inicjatywy AUKUS warto także zwrócić uwagę na jej ekskluzywność. Podobnie jak w przypadku Sojuszu Pięciorga Oczu, złożonego wyłącznie z państw anglosaskich, AUKUS jest oparty na fundamencie zaufania zarezerwowanego dla najbliższych sojuszników USA. Skala współpracy w ramach paktu stoi na zupełnie innym poziomie niż ma to miejsce chociażby w przypadku formatu Quad, który do tej pory nie doczekał się instytucjonalizacji czy stworzenia stałego sekretariatu.
AUKUS jako nowy etap anglosaskiej współpracy
13 marca 2023 r. miało miejsce ogłoszenie długofalowych ram kooperacji w ramach AUKUS. Wystąpienie w San Diego, było naznaczone dużą dozą symbolizmu, wynikającą z bliskich relacji między USA i innymi państwami anglosaskimi, które umocniły się od II wojny światowej. Trzej przywódcy spotkali się by przekazać wiadomość potwierdzającą wspólnotę percepcji zagrożeń i chęć utrzymania strategii bezpieczeństwa, której celem jest utrzymanie status quo. Do tej pory, powszechne informacje wskazywały, że Australia miała pozyskać co najmniej 8 okrętów podwodnych o napędzie jądrowym (SSN – nuclear-powered general-purpose attack submarine) we współpracy z producentami z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Odbyło się to kosztem kontraktu z francuskim koncernem Naval Group obejmującym zakup okrętów konwencjonalnych typu Barracuda. W słowach jednego z członków francuskiej administracji umowa z Australią miała być “50-letnim małżeństwem”. Paryż doznał wówczas nie tylko upokorzenia na tle dyplomatycznym, ale został również pozbawiony 33 mld USD, które miały zasilić francuski przemysł zbrojeniowy. Ostatecznie, w czerwcu 2022 r. Australijczycy wypłacili odszkodowanie w wysokości $585 mln. Umowa była również fundamentem francuskiej strategii regionalnej, którą prezydent Emmanuel Macron zapowiedział w Sydney w marcu 2018 r., określając Francję jako “potęgę indo-pacyficzną”. Dzięki licznym posiadłościom Francuzi posiadają drugą największą wyłączną morską strefę ekonomiczną na świecie, co wydaje się uzasadniać znaczącą obecność wojskową, wynoszącą 7 tys. żołnierzy. Co więcej, niektórzy eksperci zaznaczają, że strategicznym celem Francji jest współtworzenie globalnego systemu wielobiegunowego, w którego centrum miałby znajdować się właśnie Indo-Pacyfik. Rozłam między Paryżem a Waszyngtonem, który ówczesny minister obrony Francji Yves Le Drian określił “ciosem w plecy” porównywano do sporów, które cechowały feralną interwencję w Iraku w 2003 r. Brytyjczycy zostali z kolei oskarżeni o oportunizm a ich rolę w umowie przyrównano do “piątego koła u wozu”. Pomimo intensyfikacji kryzysu politycznego, Waszyngton i Londyn podjęły w ostatnich kilkunastu miesiącach daleko idące kroki, aby polepszyć stosunki z Paryżem. W 2022 r. Emmanuel Macron złożył wizytę państwową w Waszyngtonie, podczas której Joe Biden podkreślał rolę Francji jako najstarszego i najbardziej lojalnego sojusznika USA. Podobnie do relacji z Francją podchodzi obecny premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak, który w odróżnieniu od swoich poprzedników nie wydaje się być zainteresowany zaognianiem konfliktu z Unią Europejską. Niedawne powstanie formatu Windsor stanowi dowód na odmienną interpretację stosunków z kontynentem przez obecnego lidera Torysów. Co więcej, w aktualizacji do strategii bezpieczeństwa narodowego z 2021 r. o nazwie Integrated Review, Londyn zapowiedział potrzebę posiadania stałej obecności wojskowej na Indo-Pacyfiku we współpracy z francuską marynarką. Potwierdzeniem tych planów był wspólny komunikat przywódców obu krajów z 10 marca, w którym ogłoszono koordynację działań lotniskowców obu krajów w regionie.
Odnośnie do aspektów technicznych nowych ustaleń, warto zwrócić uwagę na fakt, że horyzont czasowy otrzymania okrętów nowej generacji rozciąga się aż do 2040 r. Bazując na przeszłości tego typu zamówień w Wielkiej Brytanii i USA, można założyć, że dostawa opóźni się o kolejne lata. Z uwagi na czas oczekiwania, utrzymujące się zagrożenie ze strony Chin i planowany koniec użytkowania okrętów klasy Collins pod koniec obecnej dekady, Australia ma pozyskać od 3 do 5 amerykańskich jednostek klasy Virginia. W bliższej perspektywie, bo już od 2027 r. w ramach Submarine Rotational Force West 4 jednostki amerykańskie i 1 brytyjska typu Astute będą częścią rotacyjnej obecności w porcie HMAS Stirling w Perth. Działania te mają na celu doraźne zapełnienie luki w zdolnościach, która powstanie po wycofaniu starszych jednostek. Obserwatorzy wskazują na niepewność planu wynikającą z ograniczonych możliwości amerykańskiego przemysłu stoczniowego i rosnących wymaganiach US Navy. Ostatecznie, główny filar porozumienia AUKUS ma zapewnić Royal Australian Navy (RAN) co najmniej 8 okrętów klasy SSN-AUKUS, które będą produkowane na bazie brytyjskiego projektu nowej generacji Submersible Ship Nuclear Replacement (SSNR) w połączeniu z zastosowaniem amerykańskiej technologii vertical-launch system (VLS). Koncerny brytyjskie, które mogą najbardziej zyskać na umowie to BAE Systems, który jest odpowiedzialny za budowę jednostek klasy Astute, a także Rolls Royce, który ma zapewnić reaktory dla nowych jednostek. Brytyjczycy w kolejnej dekadzie planują wdrożyć do służby również nowe okręty SSBN klasy Dreadnought. Obecnie Royal Navy wciąż polega na 4 jednostkach SSBN klasy Vanguard, które stanowią jedyną możliwość przenoszenia broni jądrowej. Poza tym marynarka ma dysponować 7 okrętami klasy Astute (SSN). Pierwsze jednostki nowej generacji SSN-AUKUS mają być wyprodukowane w brytyjskiej stoczni w Barrow, a po zakończeniu procesu wymiany technologii także w australijskim Adelaide. Skala powiązania rozwiązań wykorzystanych w okrętach, obejmująca wspólny system komunikacyjny, sonar czy system prowadzenia ognia ma zapewnić bezprecedensowy poziom interoperacyjności.
Należy zaznaczyć, że przed paktem AUKUS współpraca militarna Australii ze Stanami Zjednoczonymi pogłębiała się już od dłuższego czasu. Skalę kooperacji obrazuje fakt, że w 2019 r. Australia stała się drugim po Arabii Saudyjskiej importerem amerykańskiego uzbrojenia.
W ramach licznych kontraktów zbrojeniowych Royal Australian Air Force (RAAF) została wzmocniona o 72 myśliwce F-35A Lightning II czy samoloty Boeing EA-18G Growler. Inne formy pomocy obejmują prace nad rozwojem pocisków hipersonicznych czy zwiększenie ilości jednostek U.S Navy stacjonujących w australijskich bazach. Australijczycy współpracują również z Amerykanami przy produkcji nowych pocisków taktycznych PrSM, kompatybilnych z wyrzutniami HIMARS. Nowa generacja, która długofalowo ma zastąpić pociski ATACMS oferuje większy zasięg i możliwość załadowania większej ilości pocisków.
Długa droga do sukcesu. Strategiczny horyzont czasowy porozumienia
Jednym z kluczowych wyzwań dla spełnienia wizji AUKUS będzie utrzymanie konsensusu politycznego w trzech państwach jednocześnie. Bez spełnienia tego czynnika, finansowanie projektu, które w skrajnym scenariuszu może wynieść niemal 370 mld USD stanie pod poważnym znakiem zapytania. Inne bardziej optymistyczne prognozy wskazywały na zakres kosztów w granicach 180-245 mld USD. Obawy te uspokaja mocno ugruntowane przeświadczenie o strategicznym zagrożeniu ze strony Chin powszechne zarówno wśród decydentów, jak i w opinii publicznej we wszystkich państwach. Jest to jeden z niewielu obszarów, który zdaje się łączyć mocno spolaryzowane obozy polityczne w Stanach Zjednoczonych. W Londynie i Canberze nastawienie wobec Pekinu również w zasadzie pozostaje niezmiennie jastrzębie. Warto jednak zwrócić uwagę, że po zeszłorocznej wygranej w wyborach parlamentarnych nowa administracja Partii Pracy Australii wykazuje się większą ilością dobrej woli wobec Chin niż rząd S. Morrisona. Z kolei marcowa aktualizacja brytyjskiej białej księgi, która ukazała się już pod przywództwem R. Sunaka definiuje ChRL jako “wyzwanie mające zdefiniować obecną epokę”.
Z uwagi na wypowiedzi niektórych obserwatorów, doprecyzowania wymaga kwestia nieproliferacji broni jądrowej, która od podpisania traktatu w Rarotonga w 1986 r. jest stałą częścią polityki zagranicznej państw pacyficznych. Na początku należy podkreślić, że nowe okręty, które planuje pozyskać RAN nie mają być wyposażone w głowice nuklearne. Ich wyjątkowość w tej dziedzinie polega jedynie na wykorzystywanym napędzie, który pozwala na bezkonkurencyjny zasięg i długość operowania. Plan pozyskania okrętów jest zgodny także z postanowieniami traktatu NPT z 1968 r. Jednocześnie, w momencie wdrożenia swoich jednostek Australia zostanie jedynym państwem bez arsenału strategicznego z tym typem okrętu podwodnego. Pomimo wyraźnych różnic między przenoszeniem broni jądrowej a używaniem napędu opartej na tej technologii, Chińczycy w oficjalnym oświadczeniu oskarżyli członków paktu AUKUS o nielegalny transfer materiałów jądrowych, mających służyć jak broń masowego rażenia.
Po wydaniu oświadczenia o rozwoju formatu, większość australijskich analityków poparła plan, wskazując na korzyści operacyjne, technologiczne czy ekonomiczne związane z produkcją okrętów i zaangażowaniem podmiotów krajowych. Rząd w Canberze zakłada, że projekt może stworzyć niemal 9 tysięcy nowych miejsc pracy. Jeden z ekspertów ASPI jest zdania, że ambicja stojąca za paktem AUKUS wzmacnia pozycję Australii, ponad status średniego mocarstwa (middle power). Za największe wyzwanie wskazywana jest potrzeba przetrenowania i pozyskania większej ilości marynarzy, jak i dostosowanie doktryny RAN do nowej struktury floty. Używane od lat 90. okręty typu Collins potrzebują jedynie 60 członków załogi w porównaniu do 140 marynarzy wymaganych na pokładzie jednostek klasy Virginia. Podnoszona jest również rola uniwersytetów w kształceniu specjalistów wymaganych do produkcji okrętów i rozwijania technologii wchodzących w inne filary AUKUS, jak broń hipersoniczna, drony podwodne, sztuczna inteligencja czy komputery kwantowe. Do tej pory zostało stworzonych 17 wspólnych grup do rozwoju tych obszarów. Ważnymi zaletami zacieśnienia współpracy będą efekty skali, wymiana technologii i przepływ wykwalifikowanych pracowników, które wspólnie zapewnią multum korzyści dla przemysłów wszystkich trzech państw. Kluczowe dla spełnienia tej wizji będą jednak nakłady inwestycyjne, bez których przemysł stoczniowy nie poradzi sobie z nowymi zamówieniami. W tym celu w najbliższych dwóch latach Wielka Brytania zapowiedziała między innymi pakiet w wysokości 3 mld GBP. Stany Zjednoczone, mając na uwadze rosnące kluczowe znaczenie domeny morskiej, również planują przeznaczyć 4,4 mld USD na rozbudowę zdolności produkcyjnych. Aby umożliwić zwiększoną rotacyjną obecność i pomieścić nowe okręty, gruntownej rozbudowy będą wymagać również australijskie bazy. Ponadto planowane jest stworzenie nowej placówki w Port Kembla na wschodnim wybrzeżu kraju. Na przestrzeni kolejnych dekad nakłady na renowację infrastruktury mogą wynieść dziesiątki miliardów dolarów.
Analitycy wskazują, że w przypadku wojny i zmasowanego ataku przeciwko amerykańskiej infrastrukturze znajdującej się na wyspie Guam, bazy w Australii stałyby się nieocenione dla amerykańskich okrętów podwodnych. Tym samym Australia podobnie jak podczas II wojny światowej mogłaby posłużyć jako swego rodzaju sanktuarium i baza wypadowa dla amerykańskich sił zbrojnych. Miałoby to zastosowanie szczególnie w kontekście operacji na Oceanie Indyjskim, co dodatkowo potwierdza zasadność zakupu okrętów podwodnych z niemal nieograniczonym zasięgiem. Bliskość do wąskich gardeł i kluczowych szlaków morskich jest również ważnym atutem położenia Australii, który nie umyka ocenie amerykańskich strategów. W przypadku konfliktu poza zapewnieniem lądowej głębi strategicznej Australia mogłaby pełnić rolę głównego zaplecza logistycznego i jednego z centrów operacji lotniczych w postaci bazy w Darwin. Jednym z większych krytyków porozumienia AUKUS jest znany także w Polsce Hugh White. Ekspert jest przeciwny zakupowi okrętów z napędem nuklearnym z uwagi na koszt i czas potrzebny do ich pozyskania i wdrożenia do służby. Jako alternatywę proponuje zwiększenie ilości jednostek o napędzie konwencjonalnym klasy Collins, które jego zdaniem są lepiej dostosowane do uwarunkowań strategicznych Australii. Warto zauważyć, że White nie uchodzi za zwolennika zacieśniania relacji z USA, twierdząc, że “Australia powinna szukać bezpieczeństwa w Azji, a nie przeciwko Azji”. W kontrze do tej wypowiedzi wystąpił prezes renomowanego think-tanku Lowy Institute Michael Fullilove, twierdząc, że warunki geograficzne świadczące o “tyranii dystansu” i oddaleniu Australii od jej sojuszników przemawia na korzyść okrętów z napędem atomowym. Inni zwolennicy AUKUS uważają, że w potencjalnym konflikcie z ChRL, okręty pozwoliłyby na skuteczne ograniczenie swobody operowania chińskiej marynarki w strategicznych punktach, jak Cieśnina Malakka czy znajdujący się na południe od Tajwanu Kanał Bashi. W przypadku kryzysu, australijskie okręty podwodne mogłyby skutecznie zablokować chińskie jednostki w obrębie pierwszego łańcucha wysp, w rezultacie obniżając ich zasięg i skuteczność bojową.
Chiński przemysł stoczniowy, sukcesywnie zwiększając swoją skalę zapewnił potencjał do stworzenia największej floty morskiej na świecie, która obecnie przekracza 350 jednostek. Co więcej, do końca dekady szacuje się, że ChRL wzmocni swoją marynarkę o kolejne 10 okrętów o napędzie jądrowym. Mając na uwadze obecne trendy, do amerykańskiego hasła “missile gap”, które cechowało rywalizację podczas zimnej wojny można z pewnością dodać także “ship gap”.
Pomimo obaw Pekinu przywódcy polityczni państw AUKUS jednym głosem zaznaczają, że celem paktu jest jedynie utrzymanie pokoju i stabilności w regionie.
Minister obrony Australii Richard Marles zaznacza, że interesem Australii jest uniknięcie konfliktu. Wygląda na to, że sojusznicy USA doszli do wniosku, że najskuteczniejszą polisą ubezpieczeniową przeciwko modernizacji chińskich sił zbrojnych jest odstraszanie przez stanowczość i produkcję nowoczesnych zdolności wojskowych.
AUKUS a implikacje dla europejskiego systemu bezpieczeństwa
Co istotne, zawarcie porozumienia AUKUS może przyczynić się do rozwoju zdolności także w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. NATO od lat utrzymuje bliskie partnerstwa z sojusznikami USA w regionie Indo-Pacyfiku, jak Japonia czy Australia. Stwarza to możliwości do szerszej wymiany technologii i rozwiązań, które będą powstawać w ramach innych filarów AUKUS. Mowa tutaj szczególnie o zdolnościach związanych z rozwojem sztucznej inteligencji, quantum computing czy pocisków hipersonicznych, które w przyszłości mogłyby zwiększyć efekt odstraszania także na wschodniej flance NATO. Warto zauważyć, że inne państwa regionu, na czele z Japonią zacieśniają relacje wojskowe z krajami z Europy, jak Francja czy Wielka Brytania. W planach są między innymi umowy o wzajemnym dostępie (Reciprocal Access Agreement), na kształt tej zawartej między Canberrą a Tokio. Współpraca z Brytyjczykami dotyczy również obszaru wysokich technologii czy projektu myśliwca nowej generacji Tempest. Rezygnacja z francuskich okrętów podwodnych nie wyklucza wspólnych przedsięwzięć, jak chociażby ćwiczenia wojskowe. W kwietniu tego roku państwa AUKUS z Francją, a także innymi partnerami, jak Indie wzięły udział w morskich manewrach La Perouse w Zatoce Bengalskiej w celu wzmacniania interoperacyjności swoich flot. Australia zmieniając swoje podejście do obrony i w pełni skupiając się na przeciwdziałaniu chińskim zdolnościom będzie dążyła do wzmocnienia przede wszystkim sił powietrznych, floty, a także rozwoju pocisków precyzyjnych. Nowe realia doprowadziły do rezygnacji z planowanego zakupu bojowych wozów piechoty i armatohaubic co uderzy między innymi w niemieckich producentów. Jednym z obszarów, gdzie NATO mogłoby wspomóc Australię jest obrona cyberprzestrzeni. Potwierdzeniem ambicji Canberry w tym obszarze jest centrum do zwalczania tego typu zagrożeń o nazwie Redspice, które ma kosztować AUD 10 mld, i pozyskać 18,500 nowych pracowników do 2040 r.
Podsumowanie i wnioski. Nowy rozdział w rywalizacji amerykańsko-chińskiej
Warto zauważyć, że ambitne plany w ramach AUKUS są objęte horyzontem czasowym znacznie wykraczającym poza obecną dekadę, która w niedawnej strategii bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych została określona “decydującą”. Istotnie, rosnąca grupa analityków, decydentów i wojskowych wskazuje, że militarna eskalacja konfliktu o Tajwan może nastąpić w przeciągu kolejnych 5 lat. Opinii tych nie można uznać za bezpodstawne ze względu na szereg czynników. Jednym z głównych argumentów za użyciem siły z perspektywy Pekinu może być nieuchronny fakt związany z czasochłonnym procesem pozyskania nowych zdolności wojskowych i rosnącymi kosztami modernizacji starszych platform. Ważne są także kalkulacje odnośnie do zdolności przeciwników i czasu potrzebnego na ich wdrożenie. Ambitne plany rozwoju sił zbrojnych głównych sojuszników USA, na czele z Japonią i Australią obejmujące rozwój broni hipersonicznej, budowę nowych okrętów czy krajową produkcję broni precyzyjnego rażenia są obliczone na dekady. Wydaje się, że pośrednim celem ogłoszenia nowych inicjatyw mogło być wzmocnienie efektu odstraszania i scementowanie więzi sojuszniczych. Nawiązując do doktryny “pokoju przez siłę” Ronalda Reagana szef Narodowej Rady Bezpieczeństwa Jake Sullivan wydaje się trafnie ocenił politykę Joe Bidena, która jego zdaniem poza rozwojem amerykańskich sił zbrojnych równie dużą rolę przyznaje wzmacnianiu sojuszy.
W kontekście bezpieczeństwa w strefie euroatlantyckiej AUKUS jest zwiastunem wyzwań wynikających z postępującego rozszerzenia amerykańskiego zaangażowania w Azji. Z uwagi na fakt, że pakt łączy 2 sojuszników w ramach NATO powinien on stanowić szansę dla państw europejskich na zacieśnienie więzi w obszarze wysokich i krytycznych technologii. Co więcej, europejskie marynarki wojenne, mogłyby włączyć się w przyszłe ćwiczenia morskie z innymi demokracjami Indo-Pacyfiku, jak Japonia czy Australia. Poza budowaniem interoperacyjności, działania te oznaczałyby oznakę poparcia dla amerykańskich celów w Azji co wzmocniłoby solidarność i polityczną kooperację w ramach NATO.
Niedawne porozumienia obejmujące rozszerzenie dostępu do baz na Filipinach, zwiększenie obecności wojskowej w Japonii wraz ze sprzedażą pocisków manewrujących Tomahawk, nowy format współpracy z Indiami w zakresie nowoczesnych technologii i stopniowa zmiana retoryki wobec obrony Tajwanu wspólnie przyczyniają się do konsolidacji doktryny odstraszania Chin. Po 37 latach w kwietniu tego roku Australia opublikowała nową strategię obronną (Defence Strategic Review 2023). Dokument, skupiając się na domenie morskiej, projekcji siły, broni precyzyjnej dalekiego zasięgu i jednoczesnej redukcji wielkości sił pancernych wskazuje, że priorytety Canberry będą blisko związane z potrzebami amerykańskiego sojusznika. Koalicja z Australią i Wielką Brytanią w ramach AUKUS jest zatem fundamentem szerszej strategii Stanów Zjednoczonych opartej na współpracy z sojusznikami i partnerami we wspólnym celu powstrzymywania geopolitycznych ambicji ChRL na Indo-Pacyfiku.
Foto: PAP Wire
https://www.pism.pl/publikacje/australijsko-japonska-umowa-w-dziedzinie-bezpieczenstwa
Comments are closed.