RAPORT DOSTĘPNY w 4 JĘZYKACH: polskim, angielskim, rosyjskim i ukraińskim.
THE REPORT IS AVAILABLE IN 4 LANGUAGES: Polish, English, Russian and Ukrainian.
РАПОРТ ДОСТУПЕН В 4 ЯЗЫКОВЫХ ВЕРСИЯХ: польской, английской, русской и украинской.
РАПОРТ ТАКОЖ ДОСТУПНИЙ НА 4 МОВАХ: польській, англійській, російській та українській:
Informacja o Trójkącie Lubelskim, który został ustanowiony 28 lipca 2020 roku przez ministrów spraw zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy, nie była głównym tematem rozważań w światowych mediach, czołowe think-tanki nie rozłożyły na czynniki pierwsze możliwych zmian w środowisku bezpieczeństwa, a niezależni eksperci nie zwiastowali, iż będzie to inicjatywa porównywalna choćby do Grupy Wyszehradzkiej. Jednakże Trójkąt Lubelski może mieć szczególne znaczenie, jeśli wykorzysta się jego komplementarny potencjał polityczny, ekonomiczny i militarny, choćby jako wschodnia osłona dla NATO i UE. Jest to także szansa dla trzech założycieli, aby inicjować własne projekty na arenie międzynarodowej, mając już na początku poparcie dwóch innych państw. W związku z powyższym, wydaje się być słusznym zweryfikowanie, jak do trójstronnego porozumienia podchodzą dziennikarze i specjaliści w krajach, dla których połączenie sił trzech aktorów ma znaczenie. W prowadzonych rozważaniach wzięto pod uwagę dyskurs medialny obecny w Polsce, Litwie, Ukrainie – krajach członkowskich porozumienia – Rosji i Białorusi – państwach niebędących w sojuszu, ale silnie oddziałujących na sytuację w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a także Kazachstanie, który prowadzi dwutorową politykę, z jednej strony przeciwstawiając się Federacji Rosyjskiej i zbliżając się do UE, a z drugiej utrzymując retorykę prokremlowską. Przyjęto, że najwłaściwszą formą będzie zbadanie powielanej narracji na temat Trójkąta Lubelskiego przez media propaństwowe (w tym narodowe), czołowe think-tanki, które są państwowymi jednostkami organizacyjnymi oraz instytucje pozarządowe wspierające obecne w tych krajach władze.
Udostępniane w przestrzeni publicznej informacje mają różny format, charakter oraz bardzo często zawierają ładunek emocjonalny, narzucony przez autora, który na wstępie definiuje opisywane doniesienia jako pozytywne lub negatywne. Wiąże się to z całą strukturą przedstawionego tekstu, od tytułu, przez główne tezy, aż po zdjęcie. Wiele podmiotów dostarczających ogólnodostępne opracowania wpada w pułapkę, ponieważ w jak największym stopniu chce zainteresować swoją treścią i zachęcić czytelnika tylko do jego materiałów, a przez to relacjonuje albo w sposób bardzo agresywny i bezkompromisowy, albo wybiera zupełnie inny kierunek, całkowicie propaństwowy, oddając bezkrytyczny i pochlebny komentarz. Decydując się zatem na jednego dostawcę informacji, odbiorca zamyka się na inne serwisy, przedstawiające niektóre zdarzenia w zupełnie różnym świetle. Jednocześnie, symptomatycznym elementem współczesnego świata informacji jest dylemat wyboru źródeł, gdyż dostępne są tysiące witryn i trudnym jest zweryfikowanie, co jest prawdą, a co fałszem. Co więcej, wiele z gazet, telewizji, think-tanków i organizacji pozarządowych tworzy własny obraz konkretnych wydarzeń, przekazując odbiorcy zdeformowaną wizję rzeczywistości, a ponadto wtrącając przemyślenia, które zaburzają pierwotny charakter wiadomości. Taka perspektywa sprawia, że aby otrzymać specyficzną dozę rzetelnych artykułów, niezbędna jest dywersyfikacja źródeł – czytając także portale, z których tezami można się nie zgadzać. Najlepiej, jeśli są to różne przekaźniki informacji (również zagraniczne), co pozwoli na wieloaspektową analizę zdarzenia i spojrzenie na problem z różnych ujęć, biorąc pod uwagę kontrastowe argumenty.
Współcześnie w przestrzeni medialnej Europy dominują przekazy medialne ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Treści przygotowywane w Europie Środkowo-Wschodniej nie są traktowane na równi z tymi Zachodnimi, a w szczególności z dużą dozą ostrożności podchodzi się do współpracy w ramach Unii Europejskiej z przekaźnikami informacji z Rosji, Ukrainy, a nawet Polski. Wobec tego pojawia się dysonans w postaci zdobywania wiedzy na tematy dotyczące stricte konkretnego regionu lub wydarzenia. Bez wątpienia organizacja Trójkąta Lubelskiego, angażująca Warszawę, Wilno i Kijów, jest projektem szczególnie ważnym dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Z tego powodu opinie mediów oraz ekspertów z państw, które od dziesięcioleci wywierają na siebie wpływ, mogą okazać się cennym źródłem wiedzy. Ukazanie wieloaspektowego i multiregionalnego spojrzenia na trójstronną inicjatywę, zwłaszcza w dobie dezinformacji, jest szansą na zdefiniowanie faktycznego podejścia do zawiązanego sojuszu przez media państwowe objęte kwerendą. Co więcej, umożliwia to określenie nastrojów w środowisku międzynarodowym względem Polski i jej polityki zagranicznej. Należy podkreślić, że każdorazowa analiza newsów z różnych serwisów (np. francuskich, polskich i rosyjskich) dostarczyłaby różnych wniosków i ocen. W związku z powyższym, kluczowym było przedłożenie różnych ocen międzynarodowej inicjatywy, która może mieć duży wpływ na współpracę Polski, Litwy i Ukrainy. Wielokierunkowa analiza koncepcji Trójkąta Lubelskiego ma służyć społeczeństwom, które zasługują na otrzymanie treści jak najbliższych prawdzie. Jest to także próba walki z dezinformacją i międzynarodowymi napięciami, ponieważ państwa wzajemnie oskarżają się o rozprzestrzenianie fałszywych informacji.
JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Comments are closed.