Trwa walka o Kijów. Zełenski: “Potrzebujemy amunicji, a nie transportu” [Opis sytuacji i analiza]

Drugi dzień rosyjskiej inwazji przyniósł kolejne ofiary. Po stronie rosyjskiej zginąć mogło ponad 3 tysiące osób – takie informacje podało Ministerstwo Obrony Ukrainy. Na godz. 8:50 władze Ukrainy nie podały danych co do liczby ofiar i rannych wśród ukraińskich obywateli. Noc z 25 na 26 lutego upłynęła na walkach o Kijów.

W wielu dzielnicach miasta dochodziło do wymiany ognia, Rosjanie użyli także rakiet – trafiona została jedna ukraińska baza wojskowa oraz budynek mieszkalny. Jednak szturm Rosji okazał się nieudany. Biuro Prezydenta podało rano, że 100% Kijowa jest pod kontrolą wojsk ukraińskich, a ponadto Mychajło Podolak, doradca prezydenta Zełenskiego, stwierdził, że Ukraina zacznie stawiać warunki w kwestiach negocjacji.

Uwaga skupiona była na działaniach i walkach pod i w Kijowie. Stolica Ukrainy była atakowana przez rosyjskie wojsko. Mieszkańcy miasta przygotowywali koktajle Mołotowa, gotowi bronić Kijowa, a parlamentarzyści otrzymali broń. Rosyjskie media i kanały zaczęły rozpuszczać fake newsy jakoby prezydent Ukrainy uciekł z Kijowa. Zaprzeczył temu jednak sam Zełenski, który po południu opublikował film nagrany na ulicy Bankowej. Na nagraniu znaleźli się m.in. szef sztabu prezydenta oraz premier Ukrainy. Zełenski odmówił ewakuacji z miasta – pomimo takiej propozycji ze strony USA – stwierdzając, iż “potrzebuje amunicji, a nie transportu”. Dzisiaj rano prezydent Ukrainy także nagrał film z miasta. Po raz kolejny podkreślił, że zostaje w Kijowie, a Ukraińcy nie złożą broni.

Pojawiają się informacje, że Niemcy i Włochy łagodzą swoje stanowisko w sprawie sankcji dla Rosji, w tym że zaczęły skłaniać się ku stanowisku, iż należy wykluczyć Rosję z systemu SWIFT

Mimo niebezpiecznej sytuacji w stolicy Ukrainy, Polska nie zamyka swojej ambasady w Kijowie oraz konsulatu we Lwowie. MSZ uruchomiło specjalną infolinię (+48 22 523 88 80) dla obywateli polskich oraz posiadaczy Karty Polaka przebywających na Ukrainie. Trzeba zaznaczyć, że Ukraińcy mogą przekraczać polską granicę bez dokumentów, a także zabierać ze sobą zwierzęta. Wzdłuż granicy ustawiają się Polacy, którzy oferują transport i schronienie.

Dużo działo się także na polu dyplomacji. W Warszawie miał miejsce szczyt państw Bukaresztańskiej Dziewiątki. Odbył się także nadzwyczajny szczyt NATO. Podjęto decyzję, że Sojusz będzie dostarczał Ukrainie więcej sprzętu wojskowego, w tym także systemy obrony przeciwlotniczej. Po raz pierwszy w historii podjęto także decyzję o uruchomienie Sił Odpowiedzi NATO.

Dzięki inicjatywie Polski i Ukrainy, Rosja została zawieszona w prawach członka Rady Europy. Pojawiają się informacje, że Niemcy i Włochy łagodzą swoje stanowisko w sprawie sankcji dla Rosji, w tym że zaczęły skłaniać się ku stanowisku, iż należy wykluczyć Rosję z systemu SWIFT. Unia Europejska podjęła decyzję o wprowadzeniu kolejnych sankcji na Rosję. Zamrożono aktywa rosyjskich polityków, w tym samego Władimira Putina czy Siergieja Ławrowa. Trafili oni na listę osób objętych unijnymi sankcjami, co oznacza, że nie będą mogli korzystać ze swojego majątku, który posiadają na terenie UE.

Zarówno ze strony Ukrainy, jak i Rosji pojawiały się propozycje negocjacji. Rosja jako miejsce rozmów z Ukrainą zaproponowała Mińsk. Ukraina w odpowiedzi miała zaproponować, by rozmowy odbywały się w Polsce. W tym momencie temat negocjacji stanął w miejscu. Federacja Rosyjska (stan na 8:00) utraciła ok. 3600 żołnierzy, a ponad 200 zostało zatrzymanych (jak podają źródła ukraińskie). Pomimo prośby skierowanej ze strony Kremla, Kazachstan odmówił wsparcia Rosja i wzięcia udziału w walkach na Ukrainie, jak również oświadczył, że nie uznaje separatystycznych tzw. DRL i ŁRL.

W sobotę rano syreny alarmowe rozbrzmiały w Odessie, a wybrzeże ma być głównym celem Rosji. Kijów nadal pozostaje otoczony – około 30 km od stolicy są rosyjskie wojska, a do stolicy próbują się przedrzeć dywersanci.

Na górze: Mapa terenów zajętych przez siły rosyjskie (stan na 9:30, 26.02)