Wobec aktualnej sytuacji należy się zastanowić, czy nie jesteśmy świadkami drugiej zimnej wojny między Rosją a Zachodem. Jej kluczowym elementem jest wojna na terytorium Ukrainy, obejmująca także konflikt między Zachodem – państwami i instytucjami, np. NATO i UE – i Rosją. Zachód udziela wsparcia Ukrainie pod względem politycznym, militarnym i logistycznym, konfrontując się równocześnie z Rosją m.in. za pośrednictwem sankcji.
Konflikt zastępczy (ang. proxy war) był zjawiskiem charakterystycznym dla okresu zimnej wojny (1947-1991), kiedy to mocarstwa globalne – chcąc uniknąć ryzyka konfliktu zbrojnego na terytorium własnego państwa – rywalizowały ze sobą na terenach peryferyjnych, udzielając wsparcia politycznego i militarnego rządom, które były im bliskie pod względem geograficznym lub ideologicznym. Co istotne, mocarstwa te rzadko brały wówczas bezpośredni udział w walkach. Zdarzało się, że były ich inicjatorem.
Tygodnie przed atakiem na Ukrainę, Rosja gromadziła swoje wojska i sprzęt militarny przy granicy z tym państwem oraz na terytorium Białorusi. W tym samym czasie dyskusje dot. tej mobilizacji skupiły się przede wszystkim na relacjach Rosja-Zachód oraz na potencjalnym członkostwie Ukrainy w Sojuszu, wzmacniającym wówczas wschodnią flankę. Co istotne, Ukraina współpracuje z NATO od wczesnych lat 90., i jest obecnie jednym z najbliższych partnerów Sojuszu, o czym świadczy także sam program współpracy. Tak jak podczas zimnej wojny w XX w., Rosja walczy o wpływy w państwie sąsiednim, bliskim jej nie tylko pod względem geograficznym, ale także kulturowym, próbując jednocześnie uniemożliwić integrację ze strukturami zachodnimi – NATO i Unią Europejską.
Agresja Rosji przeciwko Ukrainie doprowadzi do zmian w postrzeganiu kwestii bezpieczeństwa w Europie i wprowadzeniu zmian w strategii wojskowej państw Zachodu
Aktualnie w mediach często przytacza się słowa prezydenta Rosji Władimira Putina o największej katastrofie geopolitycznej, jaką miał być rozpad ZSRR. Uważa się, że obecne działania militarne świadczą o podjęciu kolejnej próby rekonstrukcji dawnego porządku oraz odbudowy dawnego imperium. Precedensem dla aktualnych działań zbrojnych była wojna rosyjsko-gruzińska w 2008 r., następnie aneksja Krymu w 2014 r.
W chwili obecnej można odnieść wrażenie, że Rosja przegra wojnę w Ukrainie. Ukraina ma ogromne poparcie wśród społeczności międzynarodowej, a wsparcia państwu udzielają nie tylko poszczególne kraje i zmotywowani obywatele, ale także przedsiębiorcy (np. Elon Musk w zakresie dostępu do usług i sprzętu internetowego) i hakerzy przeprowadzający ataki m.in. na rosyjskie media informacyjne oraz organy administracji rządowej. Co więcej, pomimo wzmocnionej propagandy rosyjskiej w lokalnych mediach, zakazu wykorzystywania haseł takich, jak „nie dla wojny”, część społeczeństwa rosyjskiego protestuje przeciwko prowadzonej akcji militarnej. Do poniedziałku, 07.03, na terytorium Rosji zatrzymano z tego powodu do kilkunastu tysięcy mieszkańców i obywateli, w tym nieletnich.
Wywierana przez Zachód presja polityczna i ekonomiczna (nakładanie kolejnych sankcji) ma skutkować rezygnacją Rosji z prowadzonych działań zbrojnych. Wskutek zależności i powiązań między państwami m.in. pod względem gospodarczym, prowadzenie dalszej akcji militarnej może być dla Moskwy na tyle niekorzystne, że poskutkuje nie tylko wycofaniem wojska z terytorium Ukrainy, ale także korektą kursu politycznego przez Rosję w dalszej perspektywie.
Przyszłość obecnego systemu bezpieczeństwa – zarówno regionalnego, jak i euroatlantyckiego – zależy od rozstrzygnięcia proxy war między Zachodem i Rosją, od tego, na co odważy się Władimir Putin, i jak na jego działania odpowiedzą państwa i instytucje zachodnie. Dotychczasowe działania wyraźnie ukazują braki w zakresie zdolności, wyposażenia oraz koordynacji wojsk rosyjskich. Bez względu na wynik, agresja Rosji przeciwko Ukrainie doprowadzi do zmian w postrzeganiu kwestii bezpieczeństwa w Europie i wprowadzeniu zmian w strategii wojskowej państw Zachodu.
Niestety, Ukraina poniesie koszty tej wojny. Najprawdopodobniej państwo utraci część swoich ziem. Będzie to kolejny cios wobec dokonanej w 2014 r. aneksji Krymu.
JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Comments are closed.