Tekst przygotowany w ramach Akademii INE, cyklu publikacji tworzonych przez młodych analityków i praktykantów Instytutu Nowej Europy.
Prawicowa koalicja złożona z Braci Włochów Giorgii Meloni, Ligii Północnej Matteo Salviniego, Forza Italii Silvio Berlusconiego oraz kilku mniejszych ugrupowań wygrała przyspieszone wybory parlamentarne we Włoszech. Najwięcej głosów (ponad 26%) zdobyli Bracia Włosi i to właśnie ich liderka Giorgia Meloni najpewniej zostanie pierwszą w historii Włoch kobietą na stanowisku premiera. Zaraz po sukcesie wyborczym skrajnie prawicowych Szwedzkich Demokratów, którzy stali się drugą co do wielkości partią w kraju oraz rekordowym wyniku Marine Le Pen we francuskich wyborach prezydenckich, wyniki wyborów we Włoszech są kolejną oznaką przesunięcia się sił w Europie w kierunku narodowej prawicy.
Rozmiar zwycięstwa prawicowego bloku jest jak na warunki europejskie zaskakująco duży i przełoży się na zmianę układu sił w Unii Europejskiej
Warto dodać, że Bracia Włosi to partia współpracująca z PiS w ramach europejskiej partii Konserwatystów i Reformatorów, której przewodniczącą jest zresztą sama Giorgia Meloni. Liderka Braci Włochów jest także znana ze swojej sympatii do Viktora Orbana. Na początku tego miesiąca Liga i Bracia Włosi zagłosowali przeciwko rezolucji Parlamentu Europejskiego potępiającej erozję demokracji na Węgrzech – może to sygnalizować przyszłe wspieranie przez nowy włoski rząd państw oskarżanych przez Komisję Europejską o łamanie praworządności. Połączenie sił Włoch z Węgrami i Polską stanowiłoby wyzwanie wewnątrz UE oraz mogłoby spowodować mobilizację sił prawicowych w innych państwach członkowskich.
Jest jednak mało prawdopodobne, że nowy rząd gwałtownie zmieni kurs wobec UE. Podczas kampanii wyborczej koalicja Meloni obiecywała m.in. obniżkę podatków oraz zwiększenie wynagrodzeń i emerytur. Stąd pojawia się pytanie o to, w jaki sposób prawica zdobędzie fundusze na realizację tych postulatów. W ramach Krajowego Planu Odbudowy Włochy mają otrzymać 200 mld euro, a poprzedni rząd Mario Draghiego do tej pory zabezpieczył wypłatę ok. 67 miliardów euro. Mimo tego, że Bracia Włosi nie poparli wynegocjowanego przez rząd Draghiego KPO, to mało prawdopodobne wydaje się zrezygnowanie z dalszych wypłat. Aby zabezpieczyć każdą ratę, rząd musi wywiązać się z długiej listy zobowiązań oraz wymaganych reform i to właśnie w tym kontekście mogą pojawić się spięcia. Ewentualne odwrócenie się od finansów wynegocjowanych przez Draghiego oraz ogromne zadłużenie Włoch mogłyby stać się zagrożeniem dla europejskiej stabilności.
Czego może spodziewać się UE
Poprzedni premier Mario Draghi był szanowany wśród swoich europejskich partnerów i sprawił, że Włochy aktywnie uczestniczyły w najważniejszych unijnych dyskusjach. Nowy rząd będzie jednak postrzegał UE w inny sposób – nie jako szansę a ograniczenie.
Unia może spodziewać się częstszego używania weta. Wiele najważniejszych decyzji musi być zatwierdzanych jednomyślnie przez wszystkie państwa członkowskie m.in. te dotyczące polityki zagranicznej, budżetu czy sankcji.
Do tej pory głównie Polska i Węgry deklarowały możlwiość zablokowania niektórych decyzji w celu wynegocjowania spornych kwestii od UE, wszystko wskazuje na to, że Włochy mogą pójść w ich ślady. W takiej sytuacji Włochy z siły działającej na rzecz pogłębiania integracji w UE, mogą przyjąć stanowisko zorientowane na uzyskiwanie jak najkorzystniejszych transakcji.
Włochy mogą także zacząć spierać się z Unią w kwestiach takich jak praworządność, prawa mniejszości czy polityka migracyjna. Nadzieja na zreformowanie unijnego systemu migracyjnego zostanie niewątpliwie osłabiona. Matteo Salvini zdążył już zapowiedzieć chęć wznowienia polityki blokowania statków ratowniczych przed wpłynięciem do włoskich portów. Niejasne jest także to, co nowy prawicowy rząd będzie oznaczał dla polityki zagranicznej i sankcji wobec Rosji.
Meloni potępiła rosyjską inwazję i poparła wysyłanie broni Ukrainie, jednak nie oznacza to poparcia kolejnych unijnych sankcji ze strony całego rządu – reszta koalicjantów na czele z Salvinim i Berlusconim jest znana ze wspierania polityki Władimira Putina. Stąd pojawiają się obawy o możliwe złagodzenie działań wymierzonych w Rosję.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapytana, czy ma jakiekolwiek obawy związane z wyborami we Włoszech, odpowiedziała, że Unia posiada „narzędzia” do radzenia sobie z kryzysami. Jest to wyraźne ostrzeżenie dla Włoch przed konsekwencjami odejścia od respektowanych powszechnie zasad demokratycznych.
Meloni złagodziła swoją dawną antyunijną retorykę, ale wciąż może mieć trudności z nawiązaniem relacji ze swoimi odpowiednikami z niektórych państw członkowskich. Istotna dla dalszej współpracy w ramach Unii Europejskiej będzie reakcja innych europejskich przywódców na nowy włoski rząd. Publiczna konfrontacja z Giorgią Meloni oraz nieuznanie jej za równoprawnego partnera przez Emmanuela Macrona czy Olafa Scholza mogą stać się pretekstem do pogłębienia więzi Rzymu z Budapesztem i Warszawą, dlatego okazanie chęci dalszej współpracy z Włochami odegra tu ważną rolę i może zaważyć na tym, jakie podejście względem UE ostatecznie obierze Meloni. Kwestia i skala proeuropejskości linii włoskiego rządu wyklarują się zapewne dopiero w ciągu kilku przyszłych miesięcy.
Foto: YARA NARDI|REUTERS
Comments are closed.