Artykuł w skrócie
1. Swiatłana Cichanouska przebywa z dwudniową wizytą w Polsce, w trakcie której spotkała się do tej pory m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim i szefem NSZZ Solidarność Piotrem Dudą. Zaplanowane jest również spotkanie z liderem PO Borysem Budką.
2. Cichanouska wygłosiła przemówienie na Uniwersytecie Warszawskim, w którym podkreśliła rolę kobiet w pokojowej walce o zmiany na Białorusi, a także nawiązała do ruchu Solidarności i drogi, jaką Polska musiała przejść, aby uzyskać wolność.
3. Wizyta Cichanouskiej w Polsce jest jednym z elementów jej zaangażowania na arenie międzynarodowej, w ramach którego zwraca uwagę na potrzebę przeprowadzenia demokratycznych zmian na Białorusi.
Swiatłana Cichanouska, która rzuciła rękawicę w ostatnich wyborach prezydenckich na Białorusi Alaksandrowi Łukaszence, przebywa obecnie z dwudniową wizytą w Polsce. Jednym z miejsc, jakie odwiedziła był Uniwersytet Warszawski, gdzie była kontrkandydatka „ostatniego dyktatora Europy”, jak często mówi się o rządzącym Białorusią już od 26 lat Łukaszence, wygłosiła przemówienie. W Audytorium Maximum warszawskiej uczelni towarzyszył jej m.in. premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jadwiga Emilewicz, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, a także reprezentaci sejmowej opozycji, np. Michał Szczerba.
Premier @MorawieckiM podczas spotkania ze studentami na @UniWarszawski: To wielki zaszczyt w tych murach witać naród białoruski. Dzięki ludziom wolnej Białorusi, którzy wolną demokratyczną Białoruś noszą w sercu, jesteśmy tak blisko sercem i polityką z Białorusinami. pic.twitter.com/wEpyNAniZj
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) September 9, 2020
Wystąpienie Cichanouska rozpoczęła od krótkiego zaprezentowania swojej historii i wyjaśnienia powodów, dla których zdecydowała się zaangażować w życie publiczne i wystartować w wyborach prezydenckich przeciwko człowiekowi, który od lat nie dopuszcza do jakichkolwiek większych zmian w rządzonym przez siebie państwie. Alaksandr Łukaszenka, jak zostało to wspomniane wyżej, rządzi Białorusią od ponad dwóch dekad, konsekwentnie marginalizując pozycję białoruskiej opozycji i dbając o to, aby jej głos był możliwie jak najmniej słyszalny, zarówno wewnątrz kraju, jak i poza jego granicami.
Cichanouska sama przyznała, że jej zaangażowanie polityczne rozpoczęło się wraz z aresztowaniem jej męża, prodemokratycznego aktywisty Siarhieja Cichanouskiego, który został zatrzymany przez białoruskie służby w maju bieżącego roku. Pierwotnie to on miał stanąć w szranki z Łukaszenką i walczyć o najwyższy urząd w państwie, jednak białoruskie władze, chcąc przynajmniej chwilowo unieszkodliwić i uciszyć przeciwników Łukaszenki, aresztowały go wraz z innymi blogerami, niezależnymi dziennikarzami i politykami niesprzyjającymi obecnemu prezydentowi. Chyba nikt w Mińsku nie spodziewał się, że miejsce Siarhiaja zajmie jego żona, Swiatłana.
Cichanouska podkreśliła, że w trakcie rządów Łukaszenki na porządku dziennym było poniżanie, represjonowanie i traktowanie zwykłych obywateli jak niewolników. Nie mieli oni również realnej możliwości na wprowadzenie zmian w swoim kraju i nie wierzyli, że ktokolwiek może zmienić ten status quo. W ciagu ostatnich miesięcy, Cichanouska stała się symbolem pokojowej walki o wprowadzenie demokratycznych zmian na Białorusi, a wielu jej rodaków, być może po raz pierwszy w swoim życiu, uwierzyło, że ich ojczyzna może wyglądać inaczej. Z kobiety niezaangażowanej w politykę stała się najpierw kandydatką na urząd głowy państwa, a później liderką i, jak sama podkreśliła, zwyciężczynią wyborów prezydenckich sprzed miesiąca.
Wspominając o sierpniowym głosowaniu, Cichanouska powiedziała, że głos wielu jej rodaków został skradziony, a ich wyjście na ulice jest niczym innym jak tylko pokazaniem swojego sprzeciwu wobec fałszowania wyników wyborów. Wyraziła również pewność, że demonstracje nie wygasną – według niej, punkt krytyczny i możliwy punkt zwrotny został przekroczony w momencie, kiedy pokojowe demonstracje spotkały się z brutalną i pełną przemocy odpowiedzią ze strony służb. Cichanouska wspomniała o Białorusinach, którzy w ciągu ostatnich tygodni zaginęli, musieli zostać hospitalizowani ze względu na pobicia i tortury zadane z rąk funkcjonariuszy, lub też stracili życie.
Odniosła się również do roli kobiet w obecnej walce o zmiany w kraju naszego wschodniego sąsiada. Podkreśliła, że białoruska polityka nigdy nie doświadczyła takiego zaangażowania z ich strony i to na wszystkich poziomach. Jak powiedziała, „na samym początku byłyśmy we trzy, nasi mężowie zostali aresztowani. Musiałyśmy znaleźć w sobie siłę, aby uczynić ten krok i wyjść na pierwszą linię”.
Cichanouska trafnie zauważyła, że białoruskie władze nie doceniły siły internetu i nowoczesnych technologii oraz roli jakie odgrywają one w obecnym świecie. Nowoczesne metody komunikacji umożliwiają dzielenie się nieocenzurowanymi wiadomościami, zdjęciami i filmami, podważając przekaz medialny, de facto propagandę, płynącą z Mińska.
Mówiąc o samych demonstracjach, była kontrkandydatka Łukaszenki przedstawiła je jako ruch oddolny, pokojowy i niezrozumiany przez krajowe władze. Mińsk „nie rozumie, że to nie liderzy kierują protestami na Białorusi, to zwykli ludzie je kontrolują”. Podkreśliła jednak, że protesty muszą zachować swój pokojowy charakter i że nie wierzy w zwalczanie przemocy przemocą. Kierowanie wojska i funkcjonariuszy przeciw protestującym kobietom Cichanouska nazwała oznaką słabości reżimu Łukaszenki.
Jednym z końcowych akcentów wystąpienia Cichanouskiej było porównanie obecnych wydarzeń na Białorusi do sytuacji sprzed kilku dekad w Polsce i ruchu Solidarności. ,,Liderka białoruskiej większości”, jak samą siebie nazwała, wyraziła nadzieję, że droga jej kraju do uzyskania wolności będzie krótsza niż ta, którą musiała przejść Polska.
Również wczoraj Chichanouska spotkała się z przedstawicielami białoruskiej diaspory w Domu Białoruskim w Warszawie, a także wzięła udział w spotkaniu z szefem NSZZ Solidarność Piotrem Dudą. Otrzymała także nagrodę specjalną Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Na czwartek jest zaplanowane jej spotkanie z liderem PO Borysem Budką.
Swiatłana Cichanouskaja dziś spotkała się polskim premierem i przedstawicielami białoruskiej mniejszości w Polsce https://t.co/1E19kmU9KS
— Biełsat po polsku (@Bielsat_pl) September 9, 2020
Wizyta Cichanouskiej w Polsce jest elementem jej aktywności na arenie międzynarodowej, w ramach której stara się ona zwrócić uwagę Europy i świata na obecną sytuację na Białorusi i sposób, w jaki reżim traktuje swoich obywateli, którzy pokojowo domagają się demokratycznych zmian. Cichanouska, po ogłoszeniu wyników sierpniowych wyborów prezydenckich, została zmuszona do wyjazdu z kraju przez białoruskie służby.
JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Comments are closed.