Kolejny tydzień walk w całym kraju prowadzi do coraz większych katastrof humanitarnej, ekologicznej oraz osobistych. Tysiące osób z Ukrainy – nie tylko jej obywateli, ale także przedstawicieli innych państw – nie będzie w stanie wrócić do swoich domów, ponieważ te już nie istnieją. Ponadto wielu obrońców Ukrainy doznało trwałego uszczerbku na zdrowiu i nie będą w stanie dalej brać udziału w działaniach zbrojnych, potrzebują specjalistycznej opieki poza granicami kraju. Rośnie także liczba osób trwale przesiedlonych. Wschodnia część Ukrainy, okupowana od 2014 roku, jest już tylko miejscem wymiany ognia.
Rosja podjęła decyzję o zintensyfikowaniu taktyki skupionej na terroryzowaniu ludności cywilnej. W ciągu ostatniego tygodnia miały miejsce częstsze masowe i celowe ataki na budynki cywilne. W poniedziałek (27.06) rakiety trafiły w centrum handlowe w Krzemieńczuku, mieście oddalonym o ponad 200 km od linii frontu. W momencie ataku w centrum handlowym miało przebywać około 1 000 osób. Zginęły 22 osoby, ponad 60 zostało rannych.
W środę (29.06) rano miał miejsce atak rakietowy na budynki mieszkalne w Mikołajowie. Nie ustają ataki na Charków. Z dużą intensywnością atakowany jest również obwód Sumski. Tylko w piątek (01.07) Rosjanie wykorzystali do tego ponad 270 pocisków moździerzowych. W piątek o godz. 1:00 w nocy Rosja przeprowadziła atak rakietowy na miejscowość Serhijiwka w obwodzie odeskim. Rakiety trafiły w budynki mieszkalne. Zabitych zostało 21 osób, a kilkadziesiąt zostało 38 rannych.
Rosną obawy, iż Białoruś może się włączyć w konflikt. W weekend Aleksandr Łukaszenka oskarżył Ukrainę o próbę przeprowadzenia ataku rakietowego na białoruskie terytorium. Dodał przy tym, że wszystkie pociski zostały zestrzelone.
Lwów przygotowuje się na możliwy atak ze strony Białorusi. Mer miasta zwołał spotkanie z udziałem cywilnych i wojskowych struktur w celu przygotowania różnych planów działań w przypadku eskalacji. W każdej dzielnicy Lwowa powstanie dowództwo obrony, prowadzone będą dodatkowe szkolenia dla członków ochotniczych formacji obrony terytorialnej.
Choć oficjalnie nie ogłoszono poboru powszechnego, władze Rosji kontynuują formowanie nowych grup bojowych. Niemniej jednak w wielu regionach Rosji trwa werbowanie kolejnych grup żołnierzy. Na jaw wyszło, że rekrutacja na ogromną skalę ma miejsce w Dagestanie, Osetii Północnej, Adygei, Czeczenii i Inguszetii, czyli na obszarach kaukaskich, gdzie większość stanowią muzułmanie. Co więcej, Grupa Wagnera rozpoczęła rekrutację ochotników do walki w Donbasie wśród więźniów osadzonych w rosyjskich zakładach karnych.
Szczyt NATO był kluczowy nie tylko dla państw członkowskich. Prawdopodobne dołączenie Szwecji i Finlandii oraz zwiększenie wojsk reagujących z 40 000 do 300 000 to również wydatne siły wsparcia okalające Ukrainę. Federacja Rosyjska ma być świadoma, że nie może ruszyć się o krok dalej, gdyż stale przekazywany jest sprzęt dla Kijowa, a granice państw NATO są wzmacniane.
Wielka Brytania podjęła decyzję o przeznaczeniu kolejnej transzy pieniędzy na pomoc w zakresie bezpieczeństwa dla Ukrainy. Tym razem to 1 mld funtów. Australia udzieli Ukrainie dodatkowych 100 mln dolarów na pomoc wojskową i wsparcie techniczne. Stany Zjednoczone ogłosiły z kolei, że przekażą ukraińskiemu wojsku dwa systemy NASAMS. To rakietowy system obrony powietrznej średniego zasięgu (w zależności od wersji efektywność wynosi od 30 do 50 km).
W ubiegłym tygodniu miał miejsce także szczyt NATO. Po nim prezydent USA Joe Biden ogłosił, że łącznie ponad 50 państw zapewni Ukrainie m.in. ponad 600 czołgów, 500 systemów artyleryjskich, tysiące pocisków przeciwpancernych i przeciwokrętowych, a także kolejne wyrzutnie MLRS.
Ukraińcy wyparli całkowicie Rosjan z Wyspy Węży. Choć dla wielu może wydawać się to głównie symboliczne, to jednak to z pozoru niewielkie zwycięstwo ma duże znaczenie strategiczne. Dzięki niej możliwy jest lepszy nadzór nad sytuacją na Morzu Czarnym, a także uszczelnienie obrony przeciwlotnicznej.
Turcja zatrzymała jeden z rosyjskich frachtowców, w których znajdowało się zboże skradzione Ukrainie. Jest to kolejne z działań, w którym dochodzi o blokady rosyjskich statków. Jeśli Rosjanie będą mieć problem z transportem kradzionych zbóż, mogą szukać nawet interwencji zbrojnej.
3 marca, tydzień po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Rosjanie zajmowali 22% terytorium Ukrainy. Obecnie, po ponad 4 miesiącach, jest to niewiele ponad 19%. Oznacza to, że Ukraińcy bardzo mocno trzymają obronę swojego państwa. Jednocześnie, bez wsparcia zza granicy, nie są w stanie odepchnąć Rosjan i odzyskać utraconych terenów.
Dzisiaj (04.07) w szwajcarskim Lugano rozpoczyna się konferencja poświęcona odbudowie Ukrainy. Udział w niej wezmą delegacje z kilkudziesięciu państw i organizacji międzynarodowych, w tym Unii Europejskiej. Celem spotkania jest wypracowanie propozycji na wzór Planu Marshalla dla Ukrainy.
Foto: Freepik
JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Comments are closed.