25 IX Włosi wybiorą nowy parlament. Na czele nowego rządu stanie prawdopodobnie Giorgia Meloni. Czy nad Tybrem w setną rocznicę marszu na Rzym Mussoliniego do władzy dojdzie prorosyjska i antyunijna skrajna prawica? Jak to często bywa, rzeczywistość jest znacznie bardziej złożona.
Kto obalił rząd Draghiego?
W opublikowanym 29 VIII komentarzu Julia Dobrowolska celnie zauważa, że w rządzie Draghiego panował „brak silnego konsensusu w sprawie rosyjskiej inwazji na Ukrainę”. Twierdzi też jednak, że „Powodem takiego nastawienia było przede wszystkim „miękkie” podejście do Kremla włoskiej prawicy, a w szczególności Silvio Berlusconiego i Matteo Salviniego”. Jednak to nie Berlusconi i nie Salvini rozpoczęli kryzys, który doprowadził do upadku rządu i nowych wyborów. Jak zauważa Dobrowolska w pierwszym zdaniu, „14 lipca Mario Draghi zrezygnował ze stanowiska premiera Włoch po wycofaniu poparcia dla jego gabinetu przez Ruch Pięciu Gwiazd”. To Ruch Pięciu Gwiazd – w skrócie M5S – postanowił wyjść z koalicji i dążyć do nowych wyborów. Salvini i Berlusconi wykorzystali potem okazję, która się przed nimi pojawiła.
W komentarzu Dobrowolskiej nie znajdziemy wzmianki o tym, że M5S, który wygrał wybory w 2018 r., ale nie uzyskał samodzielnej większości, również ma „miękkie” podejście do Kremla. M5S pod przywództwem byłego premiera Giuseppe Contego sprzeciwia się dziś dalszej pomocy wojskowej dla Ukrainy i wzywa do „dialogu” z Rosją. Na tym tle doszło w końcu do rozłamu w ruchu – 22 VI były lider M5S, urzędujący szef MSZ Luigi di Maio, odszedł i założył własną partię. Ta kostka domina poruszyła kolejne – zaraz potem M5S odeszło z rządu, w którym pozostał di Maio, a następnie Draghi podał się do dymisji 14 VII.
Wzrost Meloni przesuwa stanowisko włoskiej prawicy ws. Rosji
Stosunek do Rosji dzieli więc obie strony włoskiej sceny politycznej – tak centroprawicę, jak przyszłą centrolewicową opozycję. Dobrą wiadomością dla Polski i Ukrainy jest za to, że na włoskiej prawicy przywództwo przejęła Giorgia Meloni.
Wbrew częstej narracji z trzech odnóg włoskiej prawicy najdłuższe i najgłębsze związki z Putinem ma nie ta najbardziej „skrajna” i „populistyczna”, ale ta najbardziej establishmentowa. Berlusconi, który całą karierę należał do głównego nurtu UE, a w PE zasiada razem z niemieckim CDU czy polską PO, przez 20 lat spotkał się z Putinem kilkadziesiąt razy.
Panowie bywali na swoich urodzinach, odwiedzali się w domach, nazywali się „przyjaciółmi prawdziwymi i na zawsze”, spędzali wakacje razem i z rodzinami. Berlusconi był też na okupowanym Krymie. To jego telewizja udostępniła jako bodaj jedyna w Europie po inwazji swoje łamy Ławrowowi, który wygłosił tam szokujące zdanie o żydowskim pochodzeniu Hitlera.
Salvini może pomarzyć o takiej relacji z Putinem, z którym odbył w życiu dwa formalne spotkania – zapewne chciałby ją jednak zbudować. Na szczęście znajduje się jednak na równi pochyłej, a od trzech lat jego wyborców stopniowo przejmuje Meloni. W lipcu 2019 roku Liga mogła liczyć na ok. 38% poparcia, a Bracia Włosi na ok. 7%. Dziś Bracia mają ok. 25%, a Liga ok. 12%. Warto zauważyć, że w wysyłającym mimo podziałów pomoc dla Ukraińców rządzie Draghiego zasiadali Salvini i Berlusconi, a nie było najbardziej prawicowej, a jednocześnie proamerykańskiej i proukraińskiej Meloni. Z kolei poprzednikiem Draghiego był wspomniany już Conte, a w jego gabinecie na różnych etapach znajdowali się wszyscy wymienieni, oprócz Meloni i Berlusconiego – M5S, di Maio, Partia Demokratyczna, marginalna twarda lewica, Liga Salviniego.
Chcący dziś „dialogu” z Rosją Conte również jako premier (2018-21) popierał częściowe zniesienie sankcji czy przywrócenie Rosji do G7.
Drugi rząd Contego, tworzony przez M5S i lewicę – z całą prawicą w opozycji – zawarł porozumienie z Putinem po wybuchu pandemii w 2020 roku. Do Włoch przybyła misja lekarzy wojskowych, którzy jednak prawdopodobnie wykorzystali okazję do szpiegostwa.
Obraz włoskiej sceny politycznej jest więc bardzo złożony. Narracja „prorosyjska prawica, proukraiński establishment” nie wytrzymuje zderzenia z faktami. Pierwszym punktem programu wyborczego centroprawicy jest „Włochy – w pełni część Europy, NATO i Zachodu”. Rosjanie budowali przez dekady wpływy od prawa do lewa i każdemu musimy patrzeć na ręce.
Włochy i Europa potrzebują więcej demokracji
Program Meloni jest równie „nacjonalistyczny” i „skrajnie prawicowy”, co program obecnego polskiego rządu – Dobrowolska wymienia w komentarzu „obronę chrześcijańskich wartości” i „włoskiej tożsamości” czy „programy prorodzinne” i „sprzeciw wobec praw osób LGBT” – choć Meloni nie zamierza likwidować istniejących związków partnerskich, a jedynie odrzuca wprowadzenie homoseksualnych małżeństw i adopcji.
Na koniec warto zniuansować również obraz Mario Draghiego, „światowej klasy ekonomisty”, który „zyskał szacunek rodaków jako mąż stanu”, a „powierzenie funkcji premiera ekspertowi i autorytetowi, a nie politykowi, miało zagwarantować Włochom stabilną politykę gospodarczą”.
Draghi niewątpliwie poradził sobie wobec pandemii i wojny. W demokracji nie jest jednak normalną i nie powinna być trwałą sytuacja, w której państwem kieruje człowiek, który nigdy nie startował w żadnych wyborach.
Powrotu do normalności oczekują również Włosi – sondaż po dymisji pokazał, że tylko 10% badanych zagłosowałoby na listę Draghiego, gdyby taka powstała, 15% wzięłoby to pod uwagę, a 60% jednoznacznie wykluczyło taką możliwość.
Silny demokratyczny mandat (60-65% miejsc w obu izbach), jaki zapewne uzyska centroprawica, to najlepsza gwarancja politycznej stabilności. Może po 16 latach chaosu wreszcie Włosi będą mieli rząd, który przetrwa dłużej niż połowę kadencji? Każdego partnera trzeba rozliczać z działań, a nie deklaracji – i czas na takie rozliczenia przyjdzie. Wspierająca Ukrainę i NATO, mająca dobre relacje z Polską i wspierająca Europę suwerennych narodów nieodcinającą się od swojego kulturowego dziedzictwa premier Włoch może być jednak szansą dla nas i dla całej UE.
Foto: Vox España/Flickr
JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Comments are closed.