Rok 2014 zweryfikował zdolności bojowe ukraińskiej armii, która od momentu ogłoszenia niepodległej Ukrainy zmagała się z wieloma strukturalnymi problemami. Rosyjska agresja wymusiła jednak wówczas głębokie reformy w sferze systemu obronnego. Okazało się, że Kijów potrzebuje silnej oraz sprawnej armii, która będzie w stanie stawić czoła agresji płynącej ze wschodu. Widmo kolejnej eskalacji konfliktu ze strony Rosji sprawia, że pytania o stan ukraińskich sił zbrojnych i ich sprawność bojową są stale aktualne. Czy zatem Ukraina 7 lat po aneksji Krymu i wojnie na Donbasie jest w stanie przeciwstawić się rosyjskiej agresji i obronić swoje granice?
W 1991 r., kiedy Związek Sowiecki ulegał dezintegracji, Siły Zbrojne Ukrainy były drugą pod względem potencjału armią sowiecką. Odziedziczyły bowiem spory potencjał bojowy oraz jądrowy po ZSRR. W momencie ogłoszenia przez Kijów niepodległości armia ukraińska liczyła ponad 800 tys. żołnierzy. Z czasem jednak ukraińskie władze obrały kurs na ich demontaż, doprowadzając de facto do rozbrojenia kraju. I tak już w 1994 r. ukraińska armia została zmniejszona do 517 tys. wojskowych. Kolejny dokument w sferze systemu obronnego z 1995 r. przewidywał uszczuplenie armii do 350 tys. żołnierzy, następnie Państwowy Program Rozwoju Sił Zbrojnych Ukrainy na lata 2006-2011 zakładał ponowną redukcję do 140 tys., podczas gdy dokumenty rządowe u progu Rewolucji Godności z 2013 r. wprowadzały dalsze ograniczenia do 100 tys. W rezultacie, w momencie rosyjskiej agresji w 2014 r., Siły Zbrojne Ukrainy liczyły maksymalnie 80-90 tys. wojskowych. Działania Rosji stały się jednak silnym katalizatorem głębokich strukturalnych reform w sferze bezpieczeństwa i obrony. Pozostaje jednak pytanie o ich zakres oraz efektywność. Dziś coraz bardziej prawdopodobna rosyjska inwazja może stać się kluczowym testem sprawności dla ukraińskiej armii. Jakie zatem zmiany przyniósł siedmioletni okres reform i czy na dzień dzisiejszy rokowania dla Kijowa są bardziej optymistyczne niż te sprzed siedmiu lat?
Odrodzenie ukraińskiej armii
Rzeczą pryncypialną w kwestii odrodzenia ukraińskiej armii było zwiększenie finansowania przemysłu obronnego. Od 2014 r. Kijów konsekwentnie zwiększał budżet Ministerstwa Obrony, który w 2020 r. stanowił 3% PKB i osiągnął pułap 136,6 mld hrywien. Był to największy budżet w historii niepodległej Ukrainy i oznaczał znaczny wzrost w porównaniu z 2013 r., kiedy wydatki na resort obrony oscylowały zaledwie wokół 1% PKB.
Rosyjska agresja stała się silnym katalizatorem procesu przezbrojenia ukraińskiej armii. Przez wszystkie lata od okupacji Krymu Kijów wydaje około miliarda dolarów rocznie, by unowocześnić swoje siły zbrojne. W 2021 r. Ministerstwo Obrony ogłosiło przetarg na zakup broni o wartości 21,07 mld hrywien. Na samo utrzymanie armii przeznaczane jest około 2/3 całego budżetu zbrojeniowego. Przez ostatnie 7 lat Ukraina podjęła również aktywne działania na rzecz pozyskiwania wsparcia finansowego i technologicznego dla wojska. Tylko Stany Zjednoczone do końca 2021 r. przekazały na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy pomoc w wysokości 2,5 mld USD.
Od kogo kupuje Ukraina?
Kijów kupuje niezbędne wyposażenie wojskowe od swoich zachodnich partnerów, tj. od Wielkiej Brytanii, Polski, Turcji, Izraela czy krajów bałtyckich. Obecnie otrzymuje także dane wywiadowcze od członków NATO, których działalność opiera się na rozmieszczaniu nad Ukrainą zaawansowanego sprzętu do rozpoznania pola walki i wyznaczania celów, w tym samolotów E-8C Joint Surveillance Target Attack Radar System (JSTARS). Aby uzupełnić swoje nowe możliwości celownicze, ukraińskie wojsko rozpoczęło również produkcję nowej amunicji precyzyjnego rażenia. Kijów w dużej mierze zastąpił także swoją niewielką, nieefektywną flotę śmigłowców i samolotów (w 2014 roku były to przede wszystkim ukraińskie śmigłowce Mi-24 i odrzutowce Su-25) bojowymi UAV TB2 tureckiego producenta Bayraktar. Kijów podpisał ponadto kontrakt na licencjonowaną krajową produkcję Bayraktar TB2. Co więcej, ukraińskie jednostki bojowe dysponują obecnie dużymi zasobami nowoczesnych, przenośnych przeciwpancernych pocisków kierowanych (ATGM). Pierwszym z nich jest amerykański FGM-148 Javelin. Do tej pory Kijów otrzymał od Stanów Zjednoczonych około 47 wyrzutni i nieznaną liczbę od Estonii, a także 180 pocisków. Ukraina posiada 200 wyrzutni i tysiące pocisków do własnego systemu Stugna-P. W 2014 i 2015 roku ukraińska piechota dysponowała nieporównywalnie mniejszą siłą ognia.
Reforma kompleksu zbrojeniowego wymagała także personalnej odbudowy Ukraińskich Sił Zbrojnych. Liczba personelu wojskowego w porównaniu z rokiem 2014 wzrosła ponad pięciokrotnie, osiągając w 2022 r. 500 tys. osób, dzięki czemu armia zajmuje obecnie 22. miejsce w rankingu Global Firepower. Czy wzrost ukraińskiego potencjału bojowego jest jednak wystarczający, by odeprzeć rosyjską agresję? W opinii autorki w sposób najbardziej obrazowy odpowie na to pytanie poniższe zestawienie ukraińskiego oraz rosyjskiego potencjału wojskowego, przygotowane na podstawie danych rankingu Global Firepower i zawierające dane z 2022 r.[1]
Dysproporcje wciąż dojmujące
Powyższe zestawienie wyraźnie pokazuje, że największe braki w uzbrojeniu odczuwają siły powietrzne oraz marynarka wojenna Ukrainy. Ta druga w porównaniu z rosyjską Flotą Czarnomorską praktycznie nie istnieje. Względnie najlepszą sytuację odnotowujemy w przypadku ukraińskich wojsk lądowych, które pod względem niektórych form uzbrojenia znajdują się w pierwszej dziesiątce rankingu Global Firepower.
Podsumowując, stan ukraińskiej armii jest nieporównywalnie lepszy wobec sytuacji z 2014 r. Z całą pewnością, gdyby teraz doszło do otwartej konfrontacji Ukraina nie będzie dla Rosji bezbronnym łupem, niemniej jednak dysproporcje w uzbrojeniu obu krajów pozostają kolosalne. Wynik starcia, w którym osamotniona Ukraina będzie zmuszona stawić czoła rosyjskiej agresji, wydaje się być prosty do przewidzenia.
Obraz Casper Ghost z Pixabay
[1] Zestawienie obejmuje tylko wybrane sugestywnie przez autorkę rodzaje uzbrojenia. Nie prezentuje wszystkich danych rankingu Global Firepower.
JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Comments are closed.