Tenis jest jedyną globalną dyscypliną sportową, która dopuszcza uczestnictwo zawodniczek i zawodników z Rosji oraz Białorusi. I to pomimo decyzji Międzynarodowej Federacji Tenisa o wykluczeniu przedstawicieli tych państw. Prywatne organizacje ATP oraz WTA dopuszczają obywateli tych państw do gry, karząc jednocześnie organizatorów Wimbledonu. A Iga Świątek wciąż przypomina światu, że Ukraina walczy. Galimatias w międzynarodowym tenisie wskazuje istniejący problem z sankcjami sportowymi wobec Rosji.
All England Lawn Tennis and Croquet Club, czyli organizator najbardziej prestiżowego turnieju w tenisie, brytyjskiego wielkoszlemowego Wimbledonu, podjął decyzję, że reprezentanci Rosji oraz Białorusi nie będą mogli zagrać w Londynie. Ta decyzja stoi w kontrze do organizatorów innych międzynarodowych turniejów niższego szczebla oraz tych najważniejszych z cyklu Wielkiego Szlema – francuskiego Roland Garros oraz amerykańskiego US Open. Zawodnicy i zawodniczki z Rosji oraz Białorusi cały czas mogą grać o zwycięstwa, punkty rankingowe oraz nagrody, ale żadne odniesienia do kraju ich pochodzenia nie są eksponowane. Dotyczy to przede wszystkim braku ekspozycji flag rosyjskiej oraz białoruskiej. Na kortach Wimbledonu zawodnicy jednak się nie pojawiają, co jest odpowiedzią na rosyjską agresję z 24 lutego. Organizator Wimbledonu, turnieju, który stanowi część kalendarza ATP oraz WTA[1], podjął decyzję, na którą obie organizacje poniekąd zezwoliły. Zarówno ATP, jak i WTA podkreśliły, że każdy organizator turnieju – niezależnie od jego szczebla – może suwerennie podjąć decyzję dotyczącą występu Rosjan oraz Białorusinów. Wimbledon na tym ucierpiał – w tym roku nie będzie to turniej rankingowy.
W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę ITF[2] wykluczyła reprezentantów Rosji i Białorusi z Pucharu Davisa oraz Pucharu Billy Jean King, co z kolei stoi w kontrze do decyzji ATP oraz WTA. Niejednoznaczna postawa władz światowego tenisa pokazuje problem związany ze sportowymi sankcjami nakładanymi na Rosję oraz Białoruś – niekonsekwencję w działaniu.
Postawa ATP i WTA oraz decyzje ITF i organizatorów Wimbledonu jasno dowodzą, że elity tenisowe nie potrafią wypracować spójnego stanowiska, które pozwoli sprawnie zarządzać tą kryzysową sytuacją. Jednolita postawa światowych władz tenisa mogłaby pomóc w odpowiednim wypracowaniu właściwego modelu działania, niezależnie czy byłaby to decyzja o utrzymaniu Rosjan i Białorusinów w grze, czy nie. Niestety, obecnie mamy do czynienia z zamieszaniem w jednej z najbardziej globalnych i prestiżowych dyscyplin, co pokazuje generalny trend – zmęczenie Zachodu tematem wojny w Ukrainie. Rozprężenie medialne w tym aspekcie jest widoczne w zachodnich mediach, a tenisowa plątanina decyzji i przeciwstawnych postaw tworzy sytuację, z której Kreml może czerpać korzyści.
Świadomie lub nie, Iga Świątek stała się jednym z polskich ambasadorów sprawy Ukrainy
W obliczu takiego zamieszania oraz znużenia informacjami o sytuacji w Ukrainie i wspieraniu państwa w walkach w tym międzynarodowym sporcie, tenisie, jest głos, który przypomina, że wojna trwa. Jest nim Iga Świątek. Jej pozycja w światowym tenisie, forma, wygrane turnieje oraz rozpoznawalność generują ogromną wartość medialną, która jest nie do przecenienia dla polskiej racji stanu. Świadomie lub nie, Iga Świątek stała się jednym z polskich ambasadorów sprawy Ukrainy. Najlepsza tenisistka świata w różnych wypowiedziach do mediów lub podczas turniejów regularnie przypomina, że Ukrainie trzeba pomagać. Dodatkowo na swoim stroju miała wstążkę w barwach flagi ukraińskiej, co przy publikowanej olbrzymiej liczby zdjęć z najważniejszych tenisowych turniejów ostatnich miesięcy, w tym Roland Garros, stanowi bardzo dużą wartość dodaną do narracji, jaką Polska chce generować na arenie międzynarodowej. Wszak zdjęcia z turniejów tenisowych publikowane są na całym świecie. I choć można z ich wybrać takie kadry, w których ukraińskich barw nie widać, a wypowiedzi cenzurować, to do zachodniej opinii publicznej trafia przekaz nieokrojony. Iga Świątek cały czas przypomina, że Ukrainę warto wspierać, a media zachodnie tego słuchają.
Poza oczywistą pomocą militarną czy społeczną, Polska pomaga Ukrainie przede wszystkim w wymiarze politycznym i w tym aspekcie niewątpliwie jest głównym adwokatem sprawy ukraińskiej na arenie międzynarodowej. Agresja Rosji na Ukrainę, przebudowując strukturę geopolityczną w regionie, wepchnęła Ukrainę w zachodnią strefę wpływów, a Polski głos jest jednym z najważniejszych w całej dyskusji. Na jego donośność oraz znaczenie wpływa również postawa osób publicznych. Iga Świątek, będąc jedną z najbardziej rozpoznawalnych sportsmenek na świecie, wzmacnia pozycję Polski jako motoru napędowego zmian prozachodnich w Ukrainie.
W skomplikowanym tenisowym układzie władz ATP, WTA oraz ITF, organizatorów Wimbledonu, Roland Garros, US Open oraz innych turniejów międzynarodowych wiele znanych tenisistów i tenisistek niechętnie wypowiada się na temat wojny w Ukrainie, oraz rosyjskiej agresji, lecz dzięki postawie Igi Świątek polska racja stanu wyraża się w tenisowym soft power, które w tym roku znaczy coraz więcej.
[1] Association of Tennis Professionals (organizacja męskiego tenisa) oraz Women’s Tennis Association (organizacja żeńskiego tenisa).
[2] Międzynarodowa Federacja Tenisa.

JEŻELI DOCENIASZ NASZĄ PRACĘ, DOŁĄCZ DO GRONA NASZYCH DARCZYŃCÓW!
Z otrzymanych funduszy sfinansujemy powstanie kolejnych publikacji.
Możliwość wsparcia to bezpośrednia wpłata na konto Instytutu Nowej Europy:
95 2530 0008 2090 1053 7214 0001 tytułem: „darowizna na cele statutowe”.
Źródło zdjęcia głównego: @rolandgarros | Twitter.
Comments are closed.